Najmniejszy mobilny dom na świecie ma niecałe dwa metry kwadratowe. Mógłby zmieścić prysznic i klimatyzację

Dwudziestosiedmioletni Levi Kelly z Wirginii Zachodniej zbudował najmniejszy na świecie dom mobilny o powierzchni zaledwie 19,5 stóp kwadratowych, czyli mniej niż dwa metry kwadratowe, i walczy o rekord Guinnessa. Jak wygląda drewniany mini dom na kółkach?

Celem młodego Amerykanina było – oprócz pobicia rekordu świata i wpisania się do Księgi Rekordów Guinnessa – udowodnienie, że nawet naprawdę mała przestrzeń może być w pełni funkcjonalna. Dom stoi na przyczepce, więc można go zabrać na wycieczki.

NIE PRZEGAP:

Koszt domu wyniósł 115 000 CZK

Drewniany minidomek o powierzchni 1,8 m² ma wszystko, co niezbędne do życia, ma prawie wszystko, co ma normalny dom. Wyposażony jest w sofę, którą można złożyć w łóżko, aneks kuchenny z lodówką, toaletą, prysznicem, ciepłą wodą, a nawet klimatyzacją. Całkowity koszt domu wyniósł około 5000 dolarów, czyli 115 000 CZK.

Wnętrze mini domu

Ludzie wydają się zaskoczeni, że wszystko mieści się na tak małej przestrzeni.” o czym poinformował w Internecie Levi Kelly. Małe wnętrze otwiera się na ławkę z poduszkami, na której znajduje się klimatyzator i grzejnik oraz power bank do przechowywanych pod spodem paneli słonecznych.

Tuż obok ławki znajduje się aneks kuchenny z mini lodówką, zlewem i blatem, w którym można przechowywać grill stołowy. Łóżko składa się z sufitu jak łóżko piętrowe. Aby dostać się do łóżka należy wejść na blat i przeciągnąć się przez niewielką przestrzeń.

ZAINSPIRUJ SIĘ: d

Urządzenia sanitarne

Jeśli chodzi o prysznic i toaletę, nie znajdziesz ich w maleńkim domku. Przed drzwiami wejściowymi zamontowana jest głowica prysznicowa, która umożliwia mycie na zewnątrz. Toaleta jest przenośna i przechowywana w bagażniku przy zasłonie. „Wiem, że myślisz, że to żart, ale tak nie jest. To prawdziwa, funkcjonalna toaleta… Jeśli zależy Ci na odrobinie prywatności, możesz skorzystać z toalety wewnątrz domu.” mówi Levi Kelly.

Zajrzyj do wnętrza drewnianego mini domu na kółkach:

W minidomku wciąż są muchy

Pomysł budowy mini domu pojawił się, gdy Levi Kelly zdecydował się zmodyfikować przyczepę i zacząć ją budować jako normalny dom, którego będzie używał na wycieczki i biwaki z żoną Savannah i dwójką dzieci.

Budowniczy zdaje sobie sprawę, że jego mały domek ma kilka wad, w tym zapomniany system wentylacji, przez co całe gorące powietrze jest zatrzymywane na górze. Żałuje też składanych łóżek: „Przestrzeń do podpełzania jest dość wąska, dlatego złożyłbym ławkę, tworząc większą platformę, która mogłaby służyć jako drugie łóżko”.

Kiełki i kiełki: Jak prawidłowo kiełkować i zbierać ten zdrowy cud

Wiosna to uczta dla oczu. Natura pączkuje, zazielenia się i stara się dać nam część swojej energii. Jeśli zatęsknisz za nim po zimie, możesz go znaleźć gdzie indziej. Na przykład w postaci kiełków i kiełków uprawianych w domu. Są pełne witamin, enzymów i minerałów.

Szkoda, że ​​ta kopalnia złota dobroczynnych substancji pozostaje ukryta przed wieloma osobami. Zwłaszcza, gdy kiełkowanie w zaciszu własnego domu jest niemal prymitywne. I szybko! Już po czterech dniach od namoczenia nasion możesz mieć na swoim talerzu potężne źródło składników odżywczych.

Nie możesz chodzić po rynsztoku? Doradzimy, jak odnaleźć się w nasionach, narzędziach i metodach kiełkowania.

Co to jest kiełkowanie domu?

Kiełkowanie to wspaniały początkowy etap rozwoju rośliny, podczas którego nasiona pękają i światu ukazuje się ciemnozielony pęd (lub jasny pęd). Aby roślina wzeszła, potrzebuje specjalnej opieki i warunków. Większość nasion uwielbia wilgoć, ciepło i świeżą wodę. Dlatego należy go często płukać. Ale o tym później.

Co można wykiełkować?

Ktokolwiek raz wykiełkuje, sprawi, że zielone szkółki zatańczą! Kiełkowanie uzależnia. Budzi euforię, gdy patrzysz, jak pozornie martwe ziarno ożywa. A wszystko to dzieje się na Twoich oczach.

Wspaniałą rzeczą jest to, że nawet żarłoczni „rozmówcy” nigdy nie będą mieli burczenia w brzuchu. Przy odpowiedniej pielęgnacji na kuchennym blacie wyrośnie rzodkiewka, rukola, fasola mung, koniczyna, rzeżucha, sałata, ciecierzyca, soczewica, groszek, kasza gryczana, słonecznik, lucerna, pszenica, jęczmień, sezam, siemię lniane i rukola.

Ważna informacja – wybieraj wyłącznie nasiona nadające się do spożycia i najlepiej organiczne. Te przeznaczone do sadzenia są obciążone pestycydami i innymi środkami chemicznymi zapobiegającymi pleśni i niepożądanemu kiełkowaniu.

Po co się męczyć?

Nie tylko ze względu na fotogeniczny charakter zielonych trawników. Kiełki w organizmie powodują boom leczniczy. Są po brzegi wypełnione witaminami, minerałami, enzymami i białkami.

Każdy kiełek wyróżnia się wyjątkowymi właściwościami zdrowotnymi, ale przede wszystkim odświeża nasze zdrowie wapniem, witaminami z grupy B i C, fosforem, żelazem, magnezem, aminokwasami i chlorofilem. Zamienia zwykły chleb z masłem w coś, co nie tylko wypełnia żołądek, ale także dodaje organizmowi świeżej energii.

Czego będę potrzebować?

Szklanka do kiełkowania, naczynie do kiełkowania, szklanka pokryta szmatką lub muślinem, osławiona wata lub zwykły PET.

Pierwsze dwa warianty są najbardziej niezawodne i najłatwiejsze w obsłudze. Słoiki do kiełkowania zamiast pokrywki posiadają sitko. Umożliwiają szybkie i wygodne spłukiwanie. Jest to wygodne, biorąc pod uwagę, że nasiona wymagają prysznica co najmniej dwa razy dziennie. Słoik do kiełkowania oszczędza w ten sposób czas.

Można go zastąpić zwykłym, większym słojem pokrytym muślinem lub tkaniną. Przymocuj je gumką recepturką. Dokładnie sprawdź mocowanie płótna. Nie chcesz, aby kiełki i włożona w nie pielęgnacja wylądowały w zlewie pełnym brudnych naczyń.

Misy kiełkujące przypominają sitko z podwyższoną krawędzią. Zwykle są wyposażone w dwie płytki ceramiczne, które pojawiają się po spęcznieniu nasion.

Butelki PET przydadzą się, gdy nie masz wolnych środków, a jako zarządcy naszej planety chcesz spowolnić przedostawanie się tworzyw sztucznych do środowiska naturalnego. Gorącą igłą wykonaj kilka nakłuć dno butelki. Dzięki temu kiełki nie będą stać w wodzie i unikną pleśni. Ale po wykiełkowaniu prawdopodobnie będziesz musiał rozciąć butelkę, aby dostać się do wszystkich pędów.

I na koniec legendarna wata, dzięki której zawsze zgłębialiśmy tajemnice kiełkowania u podstawy. Zwilżona wata jest dobra dla wielu nasion. To samo dotyczy osób stale zatrudnionych. Nie ma nic prostszego niż namoczenie wacika.

Jednak w białych kępkach czai się wiele pułapek – nasion nie można wystarczająco dobrze wypłukać, co powoduje zapach pleśni. Jednocześnie nasiona nie mają optymalnego dostępu światła i można je zbierać jedynie nożyczkami lub nożem. Stracisz część zbiorów.

Jakie więc narzędzie wybrać do kiełkowania? Kieruj się niezawodnością i efektywnością czasową. I rodzaj nasion.

Tak zwane nasiona hydrofilne (te, które tworzą wokół siebie „żel” w fazie pęcznienia) nie lubiłyby ich w naczyniu do kiełkowania. Lubi jednak rosnąć na naczyniu do kiełkowania. Tak jest w przypadku nasion chia, rukoli czy nasion lnu.

Jak postępować?

Najpierw pozwól nasionom pęcznieć. Czas zależy od wielkości nasion – w przypadku małych nasion (gryki, lucerny lub lucerny) wystarczy od 3 do 5 godzin. Duże (soczewica lub ciecierzyca) potrzebują 12 godzin, aby się „rozgrzać”. W przypadku nasion posiadających właściwości hydrofilowe (takich, które tworzą wokół siebie „żel”) wystarczy nawet półgodzinna kąpiel. Następnie wysypujemy te nasiona na naczynie do kiełkowania z sitkiem, rozprowadzamy je nożem, układamy na talerzu ceramicznym i przykrywamy drugim. Gdy tylko korzenie wykiełkują (w ciągu jednego lub dwóch dni), podlewamy je wodą, którą podmieniamy co najmniej dwa razy dziennie. Na tym etapie nie musimy dokładać górnej płyty.

Nasiona niehydrofilne wymieszaj z co najmniej dwukrotnie większą ilością wody i odstaw na kilka godzin w temperaturze pokojowej, poza zasięgiem promieni słonecznych. Odcedź wodę, odwróć szklankę z sitkiem do góry nogami na ruszcie i obserwuj jak się zachowują (następnego dnia zaczną rosnąć białe „włoski”). Nasiona płuczemy dwa razy dziennie.

Przy odpowiedniej pielęgnacji trzeciego lub czwartego dnia zobaczysz w swojej kuchni urzekający widok. Kiełki zareagowały na Twoją pracowitość i połączyły się w gęsty, zielony wzrost. W tym momencie zbieramy pędy. Można je po prostu wyciągnąć lub odciąć z misy do kiełkowania, po wypłukaniu wylewamy je ze szklanki.

Skórki z nasion mogą przyklejać się do kiełków – nie są one szkodliwe, ale też nie przynoszą organizmowi żadnych korzyści. Więc tylko od Ciebie zależy, czy zbierzesz je przed podaniem. Dobrze się rozdziela podczas spłukiwania. Lub napełnij szklankę wodą i delikatnie potrzyj kiełki dłonią. Skórki powinny odpłynąć.

Jak przechowywać pędy?

Zacząłeś kiełkować na dużą skalę i nie chcesz ponownie zatruwać swoich kiełków? Przechowuj je – wystarczą na tydzień. Rozłóż je w pudełku na serwetce, aby nie rozpadły się w wodzie i zamknij pudełko. Ich świeżość można poznać po kolorze i zapachu.

Jak służyć?

Do sałatek, risotto, makaronów azjatyckich, płatków śniadaniowych (kasza jaglana, bulgur, komosa ryżowa, kus kus…) lub wrapów… Kiełki dobrze wyglądają w wielu potrawach. Jeśli krótko i delikatnie podsmażysz na patelni pędy groszku z czosnkiem, pieprzem i solą, zamiast grzanek wyczarujesz różnorodne zupy-kremy. Najlepiej jednak wyróżniają się solone na chlebie kwasowym z warstwą masła.

Czy będą problemy?

Być może największym ryzykiem jest tworzenie się pleśni. Można temu zapobiec, często myjąc nasiona i spożywając je na czas. Ale w przypadku nasion hydrofilnych czasami na korzeniach tworzą się białe włoski i kępki, które są naturalne i zdecydowanie jadalne. Można je zobaczyć na przykład z nasionami rzodkiewki.

Wyhoduj rododendron w domu i przygotuj leczniczą herbatkę oraz skuteczny syrop na przeziębienie i grypę

Uprawiasz swój ulubiony rododendron w domu i wykorzystujesz go tylko w najprostszy sposób, czyli rozgniatając liść w palcach i wdychając jego mocny aromat, gdy tylko zaczniesz odczuwać pierwsze objawy nadchodzącego przeziębienia? Dobrze sobie radzisz, ale z rododendronu możesz też przygotować leczniczą herbatkę lub syrop.

Rym jest uprawiany jako roślina doniczkowa. Pierwotnie pochodzi z Australii, ale dziś uprawia się ją niemal na całym świecie. Zaliczany jest do skutecznych leków pierwszej pomocy. Zawiera aromatyczne olejki eteryczne, które pomagają przy przeziębieniach i grypie, ale także przy bólach głowy i gardła. Wdychanie zapachu eukaliptusa rozluźnia drogi oddechowe i pomaga przy astmie. Zioło to ma jednak również działanie przeciwutleniające, obniża wysokie ciśnienie krwi i pomaga przy problemach z nerkami i układem trawiennym. Pomaga także przy stresie i problemach psychologicznych.

Jednak inna roślina pokojowa i balkonowa, fiolet fioletowy, który jest bliskim krewnym rododendronu, wykazuje bardzo podobne efekty.

Syropy z rododendronów leczniczych

Syropy można przygotować na zimno lub ugotować. Obydwa warianty są bardzo dobre i skuteczne, jedynie syrop przygotowany metodą na zimno nie będzie gotowy do bezpośredniego spożycia. Będzie potrzebował dłuższego okresu „dojrzewania”. Obydwa syropy stosuj na przeziębienie i grypę i częstuj się około 2 łyżeczkami dziennie.

Będziesz musiał zrobić syrop z rododendronu bez gotowania

  • 2 większe słoiki konserwowe

  • Słoiki konserwowe dobrze umyj, zalej gorącą wodą i osusz.

  • Liście rododendronów oraz cytryny i limonki umyj pod bieżącą wodą i osusz.

  • Liście rododendronów podrzyj lub pokrój na połówki lub ćwiartki, w zależności od ich wielkości.

  • Dwie cytryny i limonkę pokroić w cienkie plasterki.

  • Rozpocznij układanie w parowanych szklankach naprzemiennie porwanych liści krwawnika i plasterków cytryny i limonki, po czym posyp wszystko cukrem.

  • Na koniec do każdej szklanki dodaj sok z połowy trzeciej cytryny.

  • Napełnione szklanki zamykamy pokrywkami, które zostały umyte, zaparzone gorącą wodą i następnie osuszone.

  • Zostaw szklanki na parapecie, aby promienie słońca również mogły na nie padać.

  • Gdy syrop utworzy się w słoikach, możesz przecisnąć zawartość słoików przez szmatkę lub drobne plastikowe sitko.

  • Powstały syrop przechowuj zamknięty w słoikach, na zimno.

Będzie Ci potrzebny do gotowanego syropu z chleba świętojańskiego

Jeśli chcesz szybko wykorzystać lecznicze działanie rododendronu, zacznij od przygotowania gotowanego syropu, który będzie gotowy do użycia następnego dnia.

  • 2 garnki do gotowania syropu

  • Liście rododendronu rwiemy na kawałki, cytrynę lub limonkę kroimy w cienkie plasterki, wrzucamy do garnka i zalewamy 1 litrem wrzącej wody.

  • Odstaw do następnego dnia.

  • Zawartość garnka przelać przez grube sitko do drugiego garnka i zacząć podgrzewać do wrzenia.

  • Następnie, cały czas mieszając, zacznij dodawać cukier i gotuj, aż syrop nabierze lekko miodowego odcienia i zacznie gęstnieć.

  • Czas gotowania wynosi zwykle 1-1 i pół godziny.

  • Ciepły syrop przelać do parowanych szklanek lub butelek i przechowywać w chłodnym miejscu.

Herbata z dzikiej róży

Całkiem smaczny napój pomaga na przeziębienia, łagodzi bóle głowy i gardła, a nawet może złagodzić niepokój i uczucie stresu. I będziesz po tym dobrze spał.

Herbatę z rododendronami można posłodzić cukrem lub najlepiej miodem, który również ma doskonałe działanie lecznicze, a także dodać sok wyciśnięty z połowy cytryny.

Będziesz go potrzebować do herbaty

  • cukier lub miód do słodzenia

  • Liście rododendronów umyj pod bieżącą wodą, włóż do imbryka i zalej gorącą wodą.

  • Wystarczy zagotować wodę w czajniku i odczekać około 5 sekund po jego wyłączeniu. Temperatura wody natychmiast spadnie.

  • Miód i sok z cytryny dodawaj do napoju dopiero po zaparzeniu liści rododendronu, czyli po około 8 minutach.

Jesienią zbieramy marchew i pietruszkę, ale także je wysiewamy. Jak uprawiać warzywa korzeniowe

Warzywa okopowe zbiera się jesienią, o tym chyba nie trzeba przypominać. Oczywiście warto pamiętać o tym, aby jednocześnie siać marchewkę, a zwłaszcza pietruszkę. Dobrym powodem jest to, że marchew, a zwłaszcza pietruszka, kiełkują powoli i nawet doświadczonemu ogrodnikowi czasami nie udaje się ich wyhodować. Nie mamy cudownego i stuprocentowego przepisu, ale mamy kilka dobrych rad.

Po co siać marchew i pietruszkę jesienią

ale szczególnie często nie kiełkują tak szybko, jak byśmy sobie to wyobrażali. „Przyczyną są kumaryny zawarte w nasionach. Te naturalne substancje uwolnione do gleby uniemożliwiają kiełkowanie innych rodzajów roślin, w tym chwastów. Roślina zabezpiecza w ten sposób przestrzeń życiową do wzrostu i rozwoju. Dla nas, hodowców, oznacza to w praktyce, że grządka z pietruszką i marchewką nie wymaga tak dużego odchwaszczania.

W procesie kiełkowania kumaryny są stopniowo rozkładane z nasion, co wymaga pewnej ilości czasu, dlatego te warzywa korzeniowe (jest to typowe dla pietruszki) nie wykiełkują od razu, nawet jeśli zasiejemy je wiosną w optymalnych warunkach wilgotnościowych w wystarczająco ciepłej glebie.

Pietruszka i marchew kiełkują długo, a podczas kiełkowania są wrażliwe na mszyce i parcha znajdujące się na powierzchni gleby. Każdy hodowca ma swój własny przepis na kiełkowanie pietruszki i marchwi. Jeden podlewa, drugi nie podlewa, inny przykrywa zasiew włókniną, jeszcze inny kładzie deskę na wysianym rzędzie i pozostawia ją tam do pojawienia się pierwszych pędów. A siew jesienny jest dobrą alternatywą dla siewu wiosennego,– wyjaśnia hodowca i hodowca Jan Prášil.

Podobnie możemy postępować przy uprawie pietruszki, czyli lepsze kiełkowanie, wykorzystanie wiosennej wilgoci i wcześniejsze zbiory – to podstawowe zalety siewu jesiennego.

Jesienny siew marchwi i pietruszki

  • Zwolnione grządki po zbiorach letnich warzyw (sałatki, , , ) przygotujemy w październiku. Zbieramy, miażdżymy grudy, motykę i pozwalamy ziemi osiąść.

  • Nie spieszmy się z siewem! Zalecamy wysiew nasion tuż przed nastaniem przymrozków w listopadzie lub nawet w grudniu, w zależności od aktualnej pogody, aby nasiona nie wykiełkowały w tym roku. Nasiona pietruszki i marchwi wschodzą dopiero w przyszłym roku, wiosną, kiedy z trudem mogliśmy przygotować glebę do siewu wiosennego.

  • Marchew i pietruszkę wysiewa się bezpośrednio na grządce. Są to warzywa drugiej linii, które wymagają obficie nawożonego zagonu na rok lub dwa przed sadzeniem. Podczas uprawy nie dodajemy składników odżywczych.

  • Nie uprawiamy marchewki i pietruszki przez co najmniej dwa, a najlepiej trzy lata z rzędu w tym samym miejscu.

  • Warzywa okopowe wymagają wysokiej jakości gleby gliniasto-piaszczystej z wystarczającą ilością próchnicy. Zarówno marchew, jak i pietruszka dobrze rosną nawet na lekkich glebach piaszczystych, jeśli zapewnimy im odpowiednie nawadnianie. Nie będą rosły na glebach ciężkich, gliniastych i kamienistych.

  • Nasiona wysiewamy w rzędach oddalonych od siebie o 30 – 40 centymetrów. Po wschodach rozstaw rośliny w odległości 4–7 cm od siebie. W większości przypadków im dłużej zostawiamy warzywa korzeniowe w grządce, tym więcej miejsca potrzebują.

Wysiew warzyw korzeniowych na grobach

Ci, którzy mają w ogrodzie cięższą glebę, mają problemy z deformacją korzeni marchwi i pietruszki. Dzieje się tak dlatego, że wierzchołki korzeni ulegają uszkodzeniu, gdy dotrą do nieprzepuszczalnego podłoża lub warstwy gleby ubogiej w tlen. Uszkodzenie wierzchołka wzrostu prowadzi do deformacji i rozgałęzienia korzenia. I w tym przypadku zwykle pomagają groby, wprowadza Jan Prášil i dodaje: Groby wykonuje się poprzez zasypanie ziemią do wysokości około 15 cm, powinny mieć szerokość od 50 do 60 centymetrów i mieć prosty wierzchołek. Do przygotowanego grobu posiej podwójny rząd natki pietruszki lub marchewki. Korzenie obu upraw będą ładniejsze i bardziej zrównoważone, a ich zbiór będzie znacznie łatwiejszy. Groby przygotujemy z wyprzedzeniem, ale wysiać nasiona tak późno, jak to możliwe.

Odmiany pietruszki korzeniowej do siewu jesiennego

Korzeń pietruszki Orbis

Jedna z najpopularniejszych czeskich odmian pietruszki korzeniowej. Charakteryzuje się bardzo dobrą zdrowotnością i wysokim plonowaniem. Gładki, średnio długi korzeń jest jednolicie biały na powierzchni i w miąższu. Orbis ma wysoką, ciemnozieloną łodygę i z powodzeniem możemy go uprawiać nawet na cięższych glebach.

Korzeń pietruszki Atika

Wczesna odmiana o średniej wysokości, ciemnozielonych liściach, charakteryzująca się większą odpornością na mączniaka prawdziwego. Korzenie są mocne, długie, trójkątne. Ze względu na szybkość wzrostu korzeni można ją zbierać do bezpośredniego spożycia wcześniej niż inne odmiany. Dobrze się też przechowuje.

Odmiany marchwi do siewu jesiennego

Marchew zwyczajna Maxima F1

Bardzo duże marchewki do późnego przechowywania. Korzeń stożkowy ma długość 25–30 cm. Odmiana charakteryzuje się wysokim plonowaniem i wyrównaniem, dużą zawartością suchej masy oraz zdrowymi, niezieleniącymi wierzchołkami. Pomimo swojej wielkości ma pyszny i słodki miąższ.

Marchew zwyczajna Jitka F1

Marchew półpóźna i zbilansowana typu Berlikumer. Korzeń ma długość od 18 do 22 cm, jest masywny, ma kształt cylindryczny i tępy koniec. Odmiana nadaje się do bezpośredniego spożycia, przechowywania i przetwórstwa. Zebrane później nie pęka i nadal rośnie.

Możesz być także zainteresowany uprawą warzyw:

FOTOPRZEPIS Niezwykły krem ​​kokosowo-kakaowy: zachwyci nim każdego łakomczucha!

Jeśli lubisz słodkie smaki, w Twoich kuchennych zapasach nie może zabraknąć kremu kokosowo-kakaowego. Sam w sobie nie jest aż tak słodki, co też jest jego zaletą. Można nim także ozdobić wiele potraw. Z łatwością napełnisz nim naleśniki, udekorujesz gofry i placuszki, a także posypysz nim powierzchnię płatków owsianych lub schłodzonego deseru. Możesz też po prostu posmarować nim kawałek ulubionego ciasta.

Potrzebujemy

  • 1 puszka mleka kokosowego
  • 4 łyżki kakao
  • 4 łyżki cukru kokosowego
  • 2 łyżki oleju kokosowego
  • 1 łyżeczka syropu klonowego

Procedura

Wszystkie składniki umieszczamy w blenderze i miksujemy, aż masa się połączy i powstanie zwarta masa. Jeżeli wydaje się zbyt rzadkie, można dodać jeszcze odrobinę oleju kokosowego, co powinno pomóc w stwardnieniu w lodówce.

Podczas miksowania zdaliśmy sobie sprawę, co było oczywiste po wyniku, że mamy mleko kokosowe w lodówce i nie było ono zbyt długo wystawione na działanie, aby osiągnęło temperaturę pokojową. Z tego też powodu mieszanina wydawała się skrzepnąć i nie można było jej dobrze wymieszać.

Nie robiliśmy smarowania po raz pierwszy, wiedzieliśmy jakiej konsystencji prawdopodobnie możemy się spodziewać. Aby tak się stało, pomimo lekkiej kolizji, jak to robiliśmy już wiele razy, pomagaliśmy sobie nawzajem. Pasztet wkładamy do kubka i podgrzewamy w umiarkowanej temperaturze do roztopienia tłuszczu.

Następnie napełniliśmy pastę do zamykanych kubeczków i włożyliśmy do lodówki. Masło kokosowo-kakaowe może krzepnąć w nim nawet do trzech dni, zanim uzyska idealną, bardziej kremową konsystencję.

Nasza wskazówka: Zamiast cukru kokosowego można użyć innego słodzika. Jednak cukier kokosowy zawarty w smarze pozwala lepiej podkreślić jego kokosowy smak.

Śledź naszego Instagrama

Zamień zwykłe świece na naturalne: zyskasz nie tylko na zdrowiu!

W sklepach znajdziesz wiele rodzajów świec. Dużą popularnością cieszą się zwłaszcza te kolorowe, które dostępne są w niższej cenie. Najczęściej jednak robi się je z parafiny, która nie jest ani korzystna dla środowiska, ani dla naszego zdrowia. Z naszego artykułu dowiesz się, dlaczego warto inwestować w świece naturalne.

Życzliwość dla natury i piękny zapach

Świece naturalne produkowane są z wosku pszczelego, kokosowego lub sojowego. Dzięki temu są nie tylko mniej toksyczne dla naszego zdrowia, ale także środowiska. Świece roślinne wykonane są z trwałych materiałów. Ponadto palą się czyściej i dłużej niż zwykłe świece. Dlatego ich wyższa cena jest tego warta, ponieważ nie będziesz musiał ich tak często wymieniać.

Wysokiej jakości świece naturalne zawierają naturalne składniki zapachowe lub olejki eteryczne. Zapach świecy jest bardzo ważny, ponieważ może wpływać na nasz nastrój i samopoczucie. Terapeutyczne działanie zapachów roślinnych i kwiatowych znają wszyscy, a może i Ty ich próbowałeś.

Zapalając naturalną świecę zauważysz, że jej zapach jest mniej intensywny niż w przypadku świec syntetycznych. Dzieje się tak dlatego, że naturalne zapachy nie są tak skoncentrowane jak sztuczne. Jednak nadal mogą sprawić, że Twój dom będzie przytulny, przyjemnym aromatem, który Cię rozweseli. Możesz cieszyć się aromaterapią bez szkodliwych substancji chemicznych.

Na co zwrócić uwagę w składzie?

Wybierając wysokiej jakości świecę wykonaną z naturalnego materiału, zwróć uwagę na kompozycję. Jeśli spotkaliście się ze słowem parafina, to na pewno nie jest to produkt naturalny. Parafina wytwarzana jest z ropy naftowej i rozprzestrzenia szkodliwe toksyny w powietrzu. Poszukaj na etykiecie wosku sojowego, roślinnego lub pszczelego. Ponadto wosk pszczeli spala się prawie całkowicie bez sadzy.

Knot świecy nie powinien zawierać ołowiu. Podczas spalania takiego knota proszek ulatnia się w powietrze, co negatywnie wpływa na zdrowie. Dlatego pamiętajmy o zakupie produktu bezołowiowego, który zawiera np. bawełniany knot.

Źródła zapachu są ważne

Źródła zapachu są czasami zdradliwe. Do ich tworzenia powszechnie używa się środków chemicznych, z których większość to substancje syntetyczne otrzymywane z ropy naftowej. Zawierają substancje rakotwórcze i nie są dobre dla naszego zdrowia. W całkowicie naturalnej świecy należy stosować wysokiej jakości olejki eteryczne.

Jednak nie wszystkie syntetyczne zapachy należy potępiać. Wiele sztucznych zapachów opiera się na ich roślinnych odpowiednikach. Te zapachy są tak samo bezpieczne, jak zapachy pochodzenia naturalnego. Wiele z ich cząsteczek jest chemicznie identycznych z ich naturalnymi wersjami. W takim przypadku należy zatem umieścić na świecy informację, że jest ona nietoksyczna.

Zrób naturalną świecę w domu

Naturalne świece możesz łatwo zrobić w domu. Po prostu kup wosk roślinny lub pszczeli. Jednak każdy rodzaj wosku ma swoje typowe właściwości, dlatego wynik nie będzie dokładnie taki sam. Można do nich dodać swój ulubiony zapach w postaci wysokiej jakości olejku eterycznego.

Wosk pszczeli najlepiej wiąże zapachy, a po spaleniu wytwarza jony ujemne, które pomagają oczyścić powietrze. Wosk sojowy pali się powoli, dzięki czemu świeca będzie sprawiać Ci radość na dłużej. Świece z wosku kokosowego są zwykle bardziej miękkie. Do wosku można dodać także sól himalajską, która wzmocni zapach świecy, oczyści powietrze i zadziała uspokajająco.


Jak pozbyć się niechcianego tłuszczu z bioder?

Witam

może to raczej pytanie do trenera fitness, ale spróbuję. Im jestem starsza, tym bardziej widoczna jest moja tkanka tłuszczowa w okolicy bioder, która sięga aż do pleców i wylewa się ze spodni. Myślę, że to się nazywa uchwyty miłosne. Denerwuje mnie to. Czy da się coś z tym zrobić domowymi sposobami? Nie chcę iść na siłownię. Jeśli chodzi o ruch, to codziennie chodzę na spacery.

Dziękuję Jarku


Witaj Jarku,

z pewnością da się coś z tym problemem zrobić nawet bez pomocy trenera fitness, wystarczy wybrać skuteczną strategię i wytrwać. Z pewnością słyszałaś już, że szczupłą sylwetkę „robi się” zwłaszcza w kuchni. Innymi słowy, 70-80 procent utraty wagi to dieta. Reszta należy do ruchu, snu, stanu psychicznego i tak dalej.

Zacznijmy więc od diety. Jeśli spojrzysz na moje poprzednie odpowiedzi w dziale porady, znajdziesz tam podstawowe informacje na temat dostosowania menu. Podsumuję to jednym zdaniem – wyeliminuj lub przynajmniej znacząco ogranicz białą mąkę, cukier rafinowany, fast foody, dania gotowe itp. i staraj się jeść jak najwięcej podstawowego, czyli prawdziwego jedzenia. Zwróć także uwagę na reżim picia, ponieważ ludzie z wiekiem nie doceniają jego znaczenia.

Kolejną ważną częścią strategii pozbycia się „uchwytów miłosnych” jest ruch. Piszesz, że regularnie chodzisz na spacery. Nie wiem, ile masz lat, ale jeśli zdrowie Ci na to pozwala, staraj się stopniowo intensyfikować spacery. Oznacza to przejście na szybki marsz lub jogging. Rozwiązaniem jest także chodzenie pod górę i częstsze korzystanie ze schodów.

Być może słyszałeś już o treningu interwałowym, który opiera się na naprzemiennych okresach wysiłku i odpoczynku. Na początek możesz wybrać np. 2 minuty wysiłku, 2 minuty odpoczynku. Oznacza to, że będąc na zewnątrz, możesz poświęcić się naprzemiennemu szybkiemu i wolnemu chodzeniu w ustalonych odstępach czasu, później bieganiu i chodzeniu itp.

Jeśli nie jesteś w dobrej formie, powtórz 2-3 razy. Stopniowo dodawaj interwały, aż całkowity czas trwania treningu wyniesie 45 minut. Intensywny trening można równie dobrze zastosować do ćwiczeń cardio i treningu siłowego. Dobrym wyborem może być także angażowanie górnej części ciała za pomocą kijków do nordic-walkingu. Jeśli się na to zdecydujesz, zwróć uwagę na odpowiednią technikę.

Istnieją również ćwiczenia, które pomogą Ci pozbyć się tłuszczu z tych obszarów. Oczywiście idealnie jest włączyć je do treningu w ramach wzmacniania całego ciała. Nie zapominaj, że musi być ona poprzedzona dokładną rozgrzewką.

Ukłony boczne są skutecznym ćwiczeniem – stój prosto, wolną rękę połóż na boku lub za głową. Możesz wykonywać ukłony pustą ręką, albo używać hantli, albo obiema rękami nad głową, pomiędzy którymi będziesz trzymać np. ręcznik. Ćwiczenie wykonuj powoli, w sposób kontrolowany, unikaj pochylania się do przodu i zginania tułowia.

Innym jest rolka na tułowiu na stojąco, którą najczęściej wykonuje się przy użyciu sztangi dwuręcznej, ale można zastosować także dowolny inny drążek, np. drewnianą rączkę. Stań prosto, rozstaw stopy na szerokość barków. Nie zapominaj, że ruch wykonywany jest tylko częścią ciała od tułowia w górę. Trzymaj drążek na ramionach. Następnie z wydechem obróć tułów w bok, z wdechem wróć do środka. Możesz także wykonywać ten ruch płynnie z boku na bok, z ruchem w jedną stronę na wdechu i ruchem na drugą z wydechem.

Piszesz, że nie chcesz chodzić na fitness, ale może to nie dotyczy ćwiczeń grupowych. Dla osób starszych świetnym wyborem mogą być calanetics, pilates, joga lub tai chi. Jeśli masz ochotę na regenerację sił, możesz spróbować aerobiku lub zumby.

Najlepsze życzenia,

Mirka


Na Twoje pytania odpowiada Mgr. Miroslava Suchárová, która przez lata poświęciła się tematyce żywienia jako dziennikarka. W tym okresie zetknęła się z różnymi wskazówkami, opiniami i zaleceniami żywieniowymi, dlatego też postanowiła „oczyścić” i poszerzyć swoją wiedzę w formie kursów żywieniowych. Duży wpływ na nią miało seminarium ze znanym czeskim ekspertem, Mgr. Marcin Jelínek. Dzięki niemu między innymi nauczyła się stosować holistyczne podejście do diety, czyli tworząc jadłospisy brać pod uwagę nie tylko spożycie kalorii, makroskładników i stan zdrowia człowieka, ale także np. , grupa krwi, efekt kwasowo-zasadowy lub efekt termiczny żywności. Pytania możesz przesyłać na adres plnielanu@plnielanu.sk.

Jak wypędzić osy z mieszkania lub ogrodu w całkowicie naturalny sposób

Rój os pojawia się w domu najczęściej, gdy na stole pojawiają się słodkie napoje lub jest spożywane jedzenie. Głodne, agresywne, a czasem bardzo agresywne osy potrafią przyjąć pozycję obronną i dosłownie w ciągu kilku sekund całkowicie zająć szyjkę szklanki z napojem. W takich przypadkach wielu z nas jest całkowicie bezbronnych. A co z tyloma osami na raz? Odepchnięcie ich gołymi rękami może kosztować bolesne użądlenie. Nie podejmuj ryzyka i raczej stawiaj na drodze naturalne materiały, które możesz wykorzystać do odpędzenia os. Stosuj się do rad sprawdzonej babci.

Osy nie są wrogami

Osy chronią dom przed muchami, dlatego są uważane nie tylko za szkodliwe. Żywią się także małymi owadami, których nie chcesz mieć w domu. Są w stanie zwalczać nieproszone szkodniki w stosunkowo dużych ilościachponieważ z łatwością łapią wszystko, co stanie im na drodze. Wolą jednak zjadać powolne, pełzające owady. Potem oczywiście lubisz zasiadać do jedzenia, które masz w domu.

Dlatego ludzie często mają z nimi problem. Reakcja alergiczna po użądleniu osy nie tylko jest nieprzyjemna. Czasami po użądleniu obrzęk ustępuje po kilku dniach. Zaczerwienienie jest bolesne i czasami staje się na tyle czerwone, że wymagana jest pomoc lekarska. Dlatego pozbądź się os w naturalny sposób. Jak?

Zapal świeżo zmieloną kawę

Nawet resztki kawy, które masz w domu, wystarczą, aby odpędzić osy. Możesz także użyć zużytej kawy. Przelać do miski wykonanej z folii aluminiowej. Zapal kawę dopiero wtedy, gdy przybędą osy. Gdy tylko poczują ten nieprzyjemny zapach, zaczynają uciekać. Świeżo zmielona kawa zawsze będzie miała najmocniejszy aromat, a wystarczy jedna czubata łyżka.

osa

Zdjęcie: Pixabay

Kawałek drewna wystarczy

Być może zastanawiasz się teraz, jakie korzyści przynosi drewno dla os. Nie wahaj się pomalować drewna czosnkiem, będzie silnie aromatyczny i z pewnością zadziała na osy. Aby zwiększyć swoje szanse na pozbycie się os, oprócz czosnku możesz dodać pieprz lub goździki. Drewno nasycone aromatycznymi przyprawami najlepiej umieścić wokół części wypoczynkowej w ogrodzie. Dla os to miejsce będzie bardzo odrażające.

Świetnie sprawdzi się również świeżo starta skórka z cytryny

Umieść kilka misek w całym mieszkaniu świeżo starta skórka z cytryny. Gdy osy zaostrzą odrażający zapach, nie będą już śmierdzieć w mieszkaniu. Oprócz skórki cytryny można zastosować także świecę zapachową o zapachu cytrusów.

Chroń drzwi wejściowe i okna

Najlepiej pomalować je octem w kilku warstwach. Najlepszym środkiem odstraszającym owady jest kwas octowy. Gwarantujemy, że zadziała nawet na tych żółtych previtach. Zdecydowanie nie oszczędzaj na occie. Najlepiej nakładać go za pomocą opryskiwacza, aby przedostał się wszędzie. Można spryskać także próg przed domem. Tworzysz wyimaginowaną granicę dla os tak daleko, jak to tylko możliwe.

Łapacz os

Za pomocą tych środków można również łatwo odpędzić osy. Bez żadnej pracy efekt pojawia się natychmiast. Można je kupić bezpośrednio w sklepie. Pułapka zawiera specjalny roztwór przynętyktóry można wielokrotnie aplikować na pułapki na osy, można stosować bez problemu nawet przez całe lato.

Stwórz pułapkę

Aby zrobić pułapkę na osy wystarczy plastikowa butelka lub zwykła puszka po piwie. Wlać do niego bardzo skoncentrowany słodki sok, który można wymieszać ze szczyptą piwa i górą miodu. Kiedy osy wlecą, nie mogą się wydostać. Umieść butelki z przynętami tam, gdzie najmniej się poruszasz. Przyciągnie je słodki zapach, a osy w końcu dadzą ci spokój.

Źródła informacji:

Zdjęcie poglądowe: Pixabay

Stylowe życie jest świetne. Wiem o nim dużo i chcę się tym podzielić.

Ocet jabłkowy jest korzystny dla zdrowia. Ale nie można z nim przesadzać

Istnieją źródła zalecające codzienne spożywanie octu jabłkowego. Dzieje się tak, ponieważ jest to sfermentowana żywność, która może mieć wiele korzystnych skutków zdrowotnych. Obiecuje nawet, że pomoże w utracie wagi. Ocet jabłkowy może regulować poziom cukru we krwi i obniżać poziom cholesterolu, oczyszcza organizm, wspomaga mikroflorę i wiele więcej. Niestety jego nadmierne stosowanie może mieć także niebezpieczne skutki dla zdrowia.

Ocet jabłkowy – bezpieczne spożycie

Jeśli chcesz nadal używać octu jabłkowego pomimo ryzyka, skup się na spożywaniu rozsądnych ilości. Przede wszystkim nie należy spożywać samego octu jabłkowego. Rozcieńczyć wodą – zacząć od jednej łyżeczki rozcieńczonej w 240ml wody. Można stopniowo zwiększać ilość octu aż do jednej łyżki stołowej. Ponieważ jego wartość kaloryczna jest znikoma, można go używać w różnych potrawach bez przybierania na wadze.

Beczka

Zdjęcie: Pixabay

Problemy żołądkowe

Ocet jabłkowy może przede wszystkim powodować rozstrój żołądka. Dzieje się tak dlatego, że jest kwaśny, więc szczególnie osoby cierpiące na częste problemy żołądkowe mogą ucierpieć podczas jego spożywania. Możesz również zauważyć zmianę w stolcu ze względu na wysoką zawartość błonnika. Przy odpowiedniej ilości octu stolec będzie zdrowy – będzie miał większą objętość, odpowiednią konsystencję, a dodatkowo wspomoże rozwój dobrych bakterii w jelitach. Jeśli jednak będzie za dużo octu, może wystąpić biegunka.

Zdrowie nerek

Ocet jabłkowy jest kwaśny, więc może uszkodzić zdrowie nerek. Osoby cierpiące na choroby nerek powinny unikać spożywania tego napoju.

Bębnica

W occie jabłkowym znajduje się błonnik, który spowalnia opróżnianie żołądka. Z jednej strony sprawia to, że czujesz się pełniejszy, co może pomóc w utracie wagi. Z drugiej jednak strony mogą również wystąpić wzdęcia, a nawet nudności. Lepszymi źródłami błonnika są owoce i warzywa.

Emalia zębów

Dieta bogata w kwaśne pokarmy może uszkodzić szkliwo zębów. Gdy tego rodzaju uszkodzenie zostanie wyrządzone, samo się nie naprawi. Jedyną metodą leczenia jest wizyta u dentysty, która może być dość kosztowna.

Źródła informacji:

https://www.womenshealthmag.com/weight-loss/g19732667/apple-cider-vinegar-diet-side-effects/

https://www.lekarna.cz/clanek/jablecny-ocet-vedeli-jste-co-vsechno-umi/

Zdjęcie: Pixabay