Zimą pojawiają się pewne niuanse związane z użytkowaniem smartfona.
Dlatego ze względu na niską temperaturę powietrza właściciel gadżetu musi zachować większą ostrożność niż w ciepłym sezonie.
Niestety w mroźne okresy wielu użytkowników popełnia poważne błędy, przez co telefon komórkowy zaczyna działać gorzej, a nawet całkowicie przestaje działać.
Czego zatem nie robić ze smartfonem, który długo przebywał na mrozie?
Próbuję szybko się rozgrzać
Silne mrozy negatywnie wpływają na działanie telefonu komórkowego: urządzenie zaczyna „zwalniać”, a bateria szybko się rozładowuje.
Wiedząc o tym, niektórzy użytkownicy próbują szybko nagrzać gadżet, który był wystawiony na działanie niskich temperatur.
Popularnym sposobem jest umieszczenie telefonu komórkowego na kaloryferze. Pod żadnym pozorem nie rób tego, w przeciwnym razie narazisz urządzenie na nagłe zmiany temperatury i „zabijesz” smartfon.
Telefon komórkowy powinien powoli się nagrzewać w temperaturze pokojowej.
Naładuj natychmiast
Po powrocie do domu użytkownicy często zauważają niski poziom naładowania baterii swojego telefonu komórkowego.
Co ludzie zwykle robią w takiej sytuacji? Natychmiast podłącz ładowarkę do smartfona.
W ciepłym sezonie jest to dopuszczalne. Ale w okresach silnych mrozów nie można tego zrobić. Powód jest taki sam jak w poprzednim przypadku: telefon komórkowy może napotkać gwałtowną zmianę temperatury.
Wracając do domu zimą, odczekaj co najmniej 30 minut. I dopiero wtedy rozpocznij ładowanie gadżetu.
Wcześniej użytkownicy byli o tym informowani przez całą noc.