Każdy, kto wyłącza ogrzewanie na noc, popełnia ogromny błąd. Po tym czasie nie będziesz musiał płacić za ciepło

Gdy tylko zrobi się zimno w zimie, zaczynamy ogrzewać nasze mieszkania. Logicznie rzecz biorąc, zwiększa to nasze koszty energii. Dlatego wiele osób zastanawia się, czy wyłączenie ogrzewania na noc może przynieść oszczędności w rodzinnym budżecie.

Czy lepiej wyłączyć ogrzewanie na noc, czy przyciemnić je?

Faktem jest, że w nocy nasze zapotrzebowanie na ciepło jest mniejsze. Podczas snu temperatura pomiędzy 16-18°C jest dla nas więcej niż wystarczająca. Dodatkowo obniżając ją zaledwie o 3°C, oszczędzamy aż do 10% kosztów ogrzewania. Jeśli ogrzewasz gazem, możesz zaoszczędzić nawet 1 metr sześcienny gazu w ciągu jednej nocy.

Nawet jeśli pokusa wyłączania ogrzewania na noc jest wielka, nie ma to sensu. Temperatura w pomieszczeniach szybko spada, ściany i sufity wychładzają się, a aby uzyskać pożądane ciepło w ciągu dnia, trzeba go sporo dołożyć. Natychmiast stracisz zaoszczędzone koszty nocne.

To, czy wyłączyć ogrzewanie na noc, zależy także od tego, czym ogrzewasz dom. W przypadku ogrzewania podłogowego wyłączanie nie ma sensu wcale nie, ponieważ do podgrzewania zużywa dużo energii.

Żaden nie wyłączaj pompy ciepła w połączeniu z kotłem kondensacyjnym. W przeciwnym razie w ciągu dnia zużyje o 30-50% więcej energii, niż gdyby działał całą noc.

Czy Twój dom jest energooszczędny?

To, czy wyłączyć, czy obniżyć temperaturę, zależy również od izolacji domu. W domach dobrze ocieplonych i energooszczędnych temperatura z dnia na dzień prawie nie spada. Dlatego też niczego nie zaoszczędzisz, wyłączając to. Ostatni raz pisaliśmy, że grzejniki nie grzeją w sposób ciągły, ale mają czujniki, które sprawiają, że działają,

Sytuacja jest inna w starszych, nieizolowanych domach, które szybko tracą temperaturę po wyłączeniu grzejników. Są jednak w stanie stosunkowo szybko się nagrzać po ponownym włączeniu ogrzewania. W przypadku tego typu budynków można naprawdę zaoszczędzić trochę kosztów, wyłączając je. Ale ważna jest również grubość ścian.

Zdjęcie: Shutterstock

Grube ściany w starszych domach potrafią przez jakiś czas zatrzymać część ciepła w pomieszczeniu. Jeśli wyłączysz ogrzewanie, temperatura w nich spada wolniej. Kiedy jednak rano ponownie włączymy ogrzewanie, ciepło zaczyna najpierw przenikać przez ściany, a dopiero potem nagrzewa się pomieszczenie. W rezultacie oszczędności związane z wyłączeniem ogrzewania ponownie znikają.

Domy o cienkich ścianach ale nie magazynują ciepła wewnątrz. Jeśli ich zużycie energii jest wysokie, można naprawdę zaoszczędzić trochę pieniędzy, wyłączając ogrzewanie na noc.

Ale zależy to również od źródła ciepła i grzejników. Gdy wyłączymy ogrzewanie, schładza się nie tylko dom, ale także woda grzewcza. Rano do jego ogrzania potrzeba znacznie więcej energii, niż można by zużyć, po prostu wyłączając ją w nocy.

Kiedy najlepiej rozpocząć ogrzewanie?

Przy niewystarczającym ogrzewaniu może również pojawić się pleśń na ścianach, czego warto unikać. Dlatego jeśli mieszkasz w domu wybudowanym przed 1977 rokiem, zaleca się rozpoczęcie ogrzewania, gdy na zewnątrz jest 15°C. W przypadku domów zbudowanych w latach 1977–1995 wynosi ona 14°C. Budynki wybudowane po 1995 r. powinny rozpocząć ogrzewanie przy temperaturze zewnętrznej 12°C, a domy niskoenergetyczne – 11°C.

Zdjęcie: Shutterstock

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *