Uwielbiasz hot dogi, kiełbaski, boczek angielski, salami czy pachnącą szynkę? Twój lekarz mógł Ci powiedzieć, że spożywanie ich nie jest korzystne dla zdrowia, ale trudno oprzeć się zewowi kubków smakowych na języku. Co tak naprawdę wysyłasz do swojego organizmu w postaci wędlin? Ekspert wyjaśnia, co dzieje się z organizmem, gdy eliminujemy z diety przetworzone mięso.
Nawet spożywanie 50 gramów kiełbasy dziennie zwiększa ryzyko zachorowania na raka jelita grubego o 18 procent
Jeśli ktoś regularnie spożywa kiełbaski, dostarcza organizmowi substancji, które mogą wywołać w nim rozwój nowotworu. Prawie dziesięć lat temu Światowa Organizacja Zdrowia umieściła kiełbasy na liście udowodnionych substancji rakotwórczych, ponieważ można udowodnić, że powodują raka przewodu pokarmowego.
Jak podaje portal, spożywanie 50 gramów kiełbasy dziennie zwiększa ryzyko raka jelita grubego o 18 proc.
Wiem co jem – szynka:
Źródło: YouTube
Substancje zawarte w kiełbasach uszkadzają nasze komórki
Obecne badania pokazują, że w czerwonym mięsie i wędlinach znajdują się pewne substancje chemiczne, zarówno dodane, jak i występujące naturalnie, które powodują, że żywność ta jest rakotwórcza – podaje witryna internetowa.
Najgorszy pokarm dla układu odpornościowego? Podczas Świąt niektórzy zjadają to na kilogramy
Na przykład, gdy substancja chemiczna z czerwonego mięsa – żelazo hemowe – rozkłada się w jelitach, powstają tak zwane nitrozoaminy. Odkryto, że uszkadzają one komórki wyściełające jelita, co może prowadzić do raka jelita grubego. Nitrozoaminy powstają także podczas trawienia kiełbas. Ponadto azotyny i azotany stosowane do konserwacji kiełbas również wytwarzają te substancje. Dlatego jelita są ponownie narażone na ryzyko raka.
Nastąpi wiele zmian leczących
Czy warto usunąć kiełbaski z menu i co stanie się z naszym organizmem? Zapytaliśmy dietetyka.
„Jeśli naprawdę będziemy spożywać kiełbaski okazjonalnie i w małych ilościach, nasz skądinąd zdrowy tryb życia nie będzie w żaden sposób zagrożony. Jeżeli jednak należymy do grona zagorzałych konsumentów wędlin, to po wyeliminowaniu ich z jadłospisu możemy spodziewać się znacznej regeneracji organizmu – mówi niezadowoleni dietetyk ze Zdravé.
Wzmacniamy kości, paznokcie i zęby
Według eksperta szczególnie szynki zawierają fosforany. Ich rolą jest poprawienie wiązania wody w mięsie dla uzyskania soczystości oraz zapewnienie, że zawarta w nim woda nie będzie się skraplać. Jednakże duże spożycie fosforanów może powodować utratę wapnia z organizmu.
Wyeliminowanie spożywania większej ilości szynki, a co za tym idzie nadmiernego spożycia fosforu i jego związków, powinno przełożyć się na mocne, nierozdwajające się paznokcie, wzmocnione kości, dzięki czemu nie jesteśmy podatni na złamania, a dodatkowo skorzystamy na tym zęby.
Pozbędziemy się obrzęków i zalegania wody
Wiele wędlin konserwuje się solą. Przykładem mogą być suszone szynki, takie jak prosciutto, proscuitto czy jamón, gdzie zawartość soli może wynosić do około 5 g na 100 g produktu, co stanowi w zasadzie zalecaną dzienną ilość soli. Duże ilości soli wykorzystuje się także do produkcji innych wędlin, takich jak salami i kiełbasy, często z dodatkiem azotynu sodu. Środek konserwujący utrzymuje integralność mikrobiologiczną i zapobiega szarzeniu kiełbas.
Czesi powinni jeść więcej roślin strączkowych. Ekspert zapewnia, że skutki wzdęć można zmniejszyć
„Duża ilość sodu powoduje zatrzymywanie płynów w organizmie. Komórki próbujące rozcieńczyć sód mogą zwiększyć swoją objętość nawet 20-krotnie, dlatego duże spożycie soli może prowadzić do wzdęć i zatrzymywania wody. Zatrzymywanie wody w organizmie również komplikuje spalanie energii” – dodaje Kateřina Šimková.
Odciążamy jelita
Szybkie sole azotynowe są ryzykowne podczas obróbki cieplnej. To ciepło zmienia azotyny w wysoce rakotwórcze substancje zwane nitrozoaminami, które są jedną z przyczyn raka jelita grubego. „Problemem są nie tylko azotyny, ale także tłuszcz, który stanowi znaczną część kiełbas. Reakcja organizmu na tłuszcz polega na wypłukaniu większej ilości żółci. Zawiera własne kwasy żółciowe, które w przewodzie pokarmowym przekształcają się w substancje rakotwórcze” – mówi Kateřina Šimková.
Jeśli w diecie uboga jest także w błonnik, resztki jedzenia dłużej zalegają w jelicie grubym, zawarte w nim substancje rakotwórcze dłużej działają na błonę śluzową jelit i przez to bardziej ją uszkadzają. Eliminując pokarmy zawierające nitrozoaminy, znacznie zmniejszymy ryzyko raka jelita grubego i korzystnie wpłyniemy na mikroflorę jelitową.
Bez przeciążonego trawienia
Każdy pokarm jest trawiony przez organizm przez różny czas, w zależności od jego składu i sposobu przygotowania w kuchni. Podczas gdy gotowaną rybę, gotowane mięso z kurczaka i zupy trawimy w ciągu 1 do 2 godzin, na tłuste sery oraz gotowaną wołowinę i sałatkę będziemy potrzebować 3 do 4 godzin, a żołądek przetworzy rośliny strączkowe w 4 do 5 godzin.
Cukier kontra sól: co jest bardziej niebezpieczne dla zdrowia? Dawka śmiertelna nie jest tak wysoka
„Przy trawieniu kiełbas i tłustych mięs, takich jak boczek wieprzowy czy pieczona kaczka, żołądek zużywa się w ciągu około 6 godzin. Podobny i dłuższy czas organizm spędza na przetwarzaniu fast foodów, gdyż są to potrawy tłuste, przygotowywane najczęściej poprzez smażenie, co jest chyba najbardziej podstępną kombinacją. Im bardziej strawny i delikatniej przygotowany pokarm zjemy, tym lepiej się będziemy czuć” – radzi specjalista ds. żywienia.
Łatwiej będziemy tracić na wadze
Poprawiając dietę otwieramy także drogę do szczuplejszej sylwetki. Jeden gram tłuszczu oznacza 38 kilodżuli spożycia kalorii, podczas gdy ta sama ilość białka to tylko 17 kilodżuli. Usuwając z naszej diety tłuste kiełbaski, znacznie zmniejszymy spożycie energii” – podsumowuje Kateřina Šimková. Ponadto tłuszcze zawarte w kiełbasach zawierają dużo nasyconych kwasów tłuszczowych, które zwiększają poziom cholesterolu we krwi. Można go więc zmniejszyć również po wyeliminowaniu kiełbas.
Wędliny są równie niebezpieczne jak palenie
W 2015 roku grupa ekspertów dokonująca przeglądu i sporządzania raportów na temat dowodów naukowych sklasyfikowała przetwory mięsne jako „pewną” przyczynę raka. Zaklasyfikował wędliny jako czynnik rakotwórczy grupy 1 – w tej samej grupie, która obejmuje palenie i alkohol. Według ekspertów czerwone mięso jest „prawdopodobną” przyczyną raka, czyli substancji rakotwórczej grupy 2a – czyli tej samej grupy, do której należy np. praca na nocną zmianę.