Powiązane wiadomości
Po prawie pięciu dekadach poświęconych Maribel Yébenes zapewnia, że urodziła się przez i dla tego świata uroda. Pamiętajcie, że kiedy miała zaledwie 10 lat, czytała magazyny dla kobiet, w których pojawiały się piękne kobiety Grace Kelly czy Jackie Kennedy. Już wtedy je wymyśliłam, malując okładki.
„Kiedy zaczynałam pracę, miałam szczęście, że zaczęłam zajmować się kosmetykami wysokiej klasy Niemieckie marki luksusowe i technologiczne bardzo dobry. Zawsze starałem się znaleźć to, co najlepsze dla moich klientów. 30 lat temu byłem lDo pierwsza hiszpańska kosmetyczka, która odważyła się założyć centrum medyczne z infiltracjami botoksu– mówi założycielka, która w 1975 roku uruchomiła jeden z najbardziej rozpoznawalnych ośrodków kosmetycznych.
„Zawsze byłam bardzo przedsiębiorcza, choć o tym nie wiedziałam. Aż do teraz, bo ciągle to słyszę. Szukałam doskonałości, ale jako coś, co jest we mnie wrodzone” – mówi piękność i Alma Mater firmy.
„Nigdy nie miałam problemów z powodu bycia kobietą. Wręcz przeciwnie. Zawsze czułam, że doceniano moją pracę, wysiłki i poświęcenie… Po 47 latach nadal jesteśmy liderem w świecie kosmetyków i to jest dla mnie ważne” – podsumowuje Maribel Yébenes.
Zmiana w zarządzie firmy odebrał Myriam Yébenesktóry od 2016 roku kieruje ośrodkami.
„Kiedy wpadł w moje ręce, To była profesjonalna firma rodzinna, ze wszystkimi wartościami i korzeniami Maribel Yébenes, których nie chcieliśmy stracić. Dzięki bardzo solidnym podstawom opartym na innowacjach, spersonalizowanym podejściu, znaczeniu szkolenia zespołowego… Dodaliśmy cyfryzację, zrównoważony rozwój i społeczną odpowiedzialność biznesu. Dostosowaliśmy go do XXI wieku. Teraz doświadczenie i tradycja współistnieją, z większą innowacyjnością i młodszy duch. W końcu tandem jest idealny” – mówi dziedziczka.
„Teraz doświadczenie i tradycja współistnieją, z większą innowacyjnością i młodszy duch. W końcu tandem jest idealny.”
Matka i córka dzielą przestrzeń roboczą i filozofięchoć nie zawsze się z tym zgadzają. „Praca z moją mamą była bardzo łatwa, zawsze dobrze się rozumieliśmy. W pierwszej fazie pracy w firmie uczyłam się od najlepszych, od mamy, od nauczycielki, od pionierki piękna.
I W tej drugiej fazie poznajemy się nawzajembo w końcu prawdą jest, że w częścią ekspansji mamy inne cele i walczymy trochę więcej w zdrowy sposób, aby zobaczyć, dokąd firma może pójść. Ale nie mieliśmy żadnych problemów.”
„Teraz ja też Jestem mamą i mam chłopca i dziewczynkę, dzięki czemu zapewniamy ciągłość sagi. W końcu chcesz, żeby Twoje dzieci robiły, co chcą i były szczęśliwe. Ale Na wszelki wypadek dziewczyna ma na imię Martina która również zaczyna się na M” – mówi Myriam Yébenes, podczas gdy jej matka uśmiecha się podczas rozmowy z MagasIN.
Pytanie: Czy macie nowe plany ekspansji?
Odpowiedź: W 2016 roku przygotowaliśmy firmę do ekspansji i otworzyliśmy nowe oddziały. Mamy centra w Madrycie, Maladze, a także w Miami, San Sebastian, Vitorii i Burgos. Wciąż się rozwijamy i wkrótce w tym roku i następnym otworzymy kolejne punkty, czego na razie nie możemy zdradzić…
Dziś w centrach wykorzystuje się tyle technologii, co aplikacji ręcznej
Nasze programy są całkowicie spersonalizowane. Dla każdej osoby przygotowujemy plan 360°. Najpierw diagnoza za pomocą najnowocześniejszej technologii, która pozwala nam to zrobić obiektywnie, a następnie pomoże nam to w dalszych działaniach.
W zabiegach wykorzystujemy zaawansowane technologie medyczne, oprócz własnych metod manualnych, z esencją Maribel Yébenes i jej „wróżkowymi rękami”, pod takim przydomkiem znana jest w świecie piękna.
Zwykle stanowi to 70% naszej pracy, a pozostałe 30% przypada na część medycyny estetycznej, jaką dla nas są infiltracje kwasem hialuronowym, botoksem, witaminami, nićmi…
Dużą wagę przywiązujemy także do pielęgnacji urody dzięki własnej marce, Moje Yébenes, który jest wyłączny dla centrum. Są to zabiegi, które polecamy wykonywać w domu, bo inaczej poprawa się nie utrzyma… Doradzamy także nutrikosmetyki i inne porady lifestylowe, czyli co nasi klienci powinni zrobić, aby zrekompensować sobie swoje ekscesy.
Jaka jest marka? Moje Yébenes?
Jest to nasza własna marka, która narodziła się z bardzo innowacyjną koncepcją. Już nam przyznali nagrodę, bo jako pierwsi stworzyliśmy wskaźnik jędrności. Mamy wzory na różne stopnie, zgodnie z tym wskaźnikiem. W zależności od tego, jaki jest stan skóry, mamy pewne parametry, nad którymi musimy popracować. Przywiązujemy dużą wagę do stanowczości, aby zachować młodość.
Czy świat piękna się zmienił?
To bardzo się zmieniło. Konkretnie i przede wszystkim część technologiczna. Znacznie potężniejszy i bardziej zaawansowany. Dla klienta oznacza to mniej sesji, aby osiągnąć lepsze rezultaty i mniejszy ból, ponieważ wcześniej mieliśmy bardziej inwazyjne techniki.
Kolejną rzeczą, która się zmieniła, jest dostęp do piękna i jest większe zainteresowanie. Do świata pielęgnacji wkroczył także człowiek.
Nie zmieniło się to, czego żądano 40 lat temu i czego żąda się obecnie. Prosili nas, abyśmy tak jak teraz wyglądali młodziej, ale naturalnie.
Jednym z aspektów, który uległ znacznej poprawie w ciągu ostatnich 10 lub 15 lat, jest to, że aby wprowadzić pewne zmiany, wystarczyła operacja. Obecnie istnieją nieinwazyjne alternatywy.
Wcześniej mówiliśmy o profilaktyce, ale teraz mówimy o upiększaniu w młodszym wieku. Na przykład leczenie asymetrii ust lub płaskich kości policzkowych…
Nastąpiła zmiana społeczna. Jak we wszystkich sektorach, popularyzuje się sektor, do którego ma dostęp inna publiczność, ale przede wszystkim to społeczeństwo przywiązuje większą wagę do ciała i twarzy.
Jakie rodzaje zabiegów premium byś wyróżnił?
Mamy ponad 50 energii. Nastąpiła rewolucja w innowacjach w obszarze ciała i dwa lata temu narodziła się technologia Emsculp Neo z energią elektromagnetyczną o dużym natężeniu (HIFEM).
Jest to urządzenie przeznaczone do nieinwazyjnej eliminacji komórek tłuszczowych i rozbudowy mięśni już w 4 sesjach. Do tej pory można było wzmacniać mięśnie, ale nie budować ich.
Inne technologie, które rozwinęły się o 300%, to alternatywy dla liposukcji poprzez kriolipolizę, które eliminują zlokalizowany tłuszcz.
„Posiadamy bardzo mocne częstotliwości radiowe, zatwierdzone przez społeczność naukową, dzięki którym w ciągu zaledwie jednej sesji w roku można odmłodzić się o 5 do 7 lat”
Jeśli chodzi o zabiegi na twarz, w ostatnich latach byliśmy świadkami dużej zmiany, szczególnie w zakresie laserów odmładzających. Teraz nie powodują bólu, nie pozostawiają zaczerwienień i można je wykonywać o każdej porze roku, nawet jeśli przypada na słoneczne miesiące.
Lasery te osiągają jędrność, zagęszczenie, efekt wypełnienia, a możemy nimi pracować nawet wewnątrz jamy ustnej. Cel: uzyskanie jędrności górnej części ust, kości policzkowych, okolic nosowo-wargowych itp.
I wreszcie, mamy bardzo mocne częstotliwości radiowe, zatwierdzone przez społeczność naukową i gwarantujące rezultaty, dzięki którym w ciągu zaledwie jednej sesji w roku można odmłodzić się o 5 do 7 lat.
Wygląda na to, że są możliwości, że roboty zamiast profesjonalistów mogłyby „deejayować”…
Ta rewolucja już trwa. Na konferencjach międzynarodowych już od dwóch lat prezentowane są pierwsze prototypy robotów. To kwestia czasu, nie więcej niż 5, 10 lat. Chociaż stosujemy wyłącznie technologię, która jest najlepsza dla naszych pacjentów, zawsze mając gwarancję i jakość, z pewnością nie pozostaniemy w tyle…
Czy firma przeżywa swój najlepszy moment?
W czasie pandemii miesiące zamknięcia były złe dla wszystkich. Przez pierwszy rok Covida ponieśliśmy konsekwencje, straty. Jednak w 2021 r. odnotowaliśmy rozwój, ponieważ nasi klienci bardzo nas cenili i dlatego, że szybko opracowaliśmy plan dotyczący bezpieczeństwa i higieny pracy, aby uniknąć infekcji.
4 maja mieliśmy już go w pełni wdrożony i od tego czasu kontynuujemy inwestycje w technologię i sprzęt.
Ludzie teraz naprawdę chcą o siebie dbać, potrzebują rozpieszczania, dobrze wyglądają, a to nam wyszło na dobre. Chociaż inne pobliskie sektory, takie jak fryzjerstwo, zamknęły 40%.
Jakie zabiegi stosujesz?
Zarówno ja, jak i moja mama korzystałyśmy z wielu zabiegów. Zawsze pamiętam moją mamę pokrytą kremami od stóp do głów. Mając do wyboru tak wiele technologii, zabiegów i protokołów… Naprawdę chcemy spróbować.
Jeśli chodzi o infiltracje, również postępujemy zgodnie z tym samym protokołem, co w przypadku naszych klientów. Wchodzimy, kiedy tego potrzebujemy. Lubimy widzieć, jak nasza skóra jest jędrna, zadbana, nawilżona i promienna.
Jaki typ urody lubisz u kobiet?
Naszą filozofią zawsze była troska o skórę młodą, ale naturalną, która nie traci wyrazu, bo musimy zachować swoją tożsamość. Oczywiście upiększam i poprawiam drobne defekty, ale zawsze naturalnie. Lubimy przewidywać, co może spotkać skórę w przyszłości.