Powiązane wiadomości
Jedną z największych obaw kobiet zakładających rodzinę jest płodność. Wiek posiadania dzieci jest coraz bardziej opóźniony, a kobiety mają ograniczoną liczbę komórek jajowych, która z biegiem lat maleje. Amerykańska firma MedAnswers, specjalizująca się w płodności, znalazła na to sposób znać rezerwę jajnikową kobiet analizujących prostą próbkę włosów.
W łodygach włosa, które pozostają pod skórą, kryje się substancja chemiczna związana z płodnością kobiety, tzw hormon anty-Müllera (AMH).
AMH jest uwalniany przez komórki jajowe w jajnikach, których liczba zmniejsza się wraz z wiekiem. Poziom AMH we krwi w dużej mierze koreluje z liczbą komórek jajowych pozostawionych przez kobietę, a zatem z czasem, jaki upłynie, zanim przestanie być płodna.
Zwykle z badanie krwi Można poznać poziom AMH i w ten sposób przewidzieć rezerwę jajnikową, a niektóre firmy oferują tę analizę każdej kobiecie próbującej zajść w ciążę.
Jednak jego stosowanie było do tej pory dość kontrowersyjne, ponieważ różne organizacje medyczne ostrzegały przed tym w populacji ogólnej nie jest dobrym wskaźnikiem prawdopodobieństwa poczęcia. Z tego powodu badanie MedAnswers podkreśla, że „badanie włosów może dać lepsze wskazanie płodności niż obecne badania krwi”.
Jednakże według Europejskiego Towarzystwa Rozrodu Człowieka i Embriologii analiza AMH jest przydatna w przypadku osób poddawanych leczeniu niepłodności, ponieważ pozwala przewidzieć, które kobiety z większym prawdopodobieństwem zareagują dobrze, a które słabo na stymulację jajników.
Narzędzie przewidywania
W grupie 152 kobiet w wieku od 18 do 65 lat poziom AMH we włosach korelował z poziomem we krwi i liczbą komórek jajowych w jajnikach obserwowaną w badaniu USG, natomiast poziom hormonu we włosach zanotowali wiek lepszy niż poziom we krwisugerując, że test włosów może być bardziej precyzyjny.
„Poziom hormonów we włosach może być lepszym wskaźnikiem długoterminowego średniego poziomu we krwi niż pojedyncza próbka krwi” – mówi Sarthak Sawarkar z firmy MedAnswers. „Włosy to medium, które może gromadzą biomarkery przez kilka tygodnipodczas gdy poziom hormonów we krwi może szybko się zmieniać w odpowiedzi na bodźce” – wyjaśnił w oświadczeniu.
Badania MedAnswers dodatkowo podkreślają, że jedną z zalet badania włosów jest to, że jest ono nieinwazyjne, co zmniejsza stres związany z badaniem i umożliwia przeprowadzenie próby tańszy. Badania można wykonać bez wizyty w przychodni i dlatego takie będą dostępne dla szerszej grupy kobiet.
„Wreszcie” – podkreśla Sawarkar – „ponieważ włosy dają wgląd w długoterminowe gromadzenie się hormonów, pomiar ten może pozwolić na lepsze zrozumienie poziomu hormonów u danej osoby, w przeciwieństwie do testów z krwi, które mogą zmierzyć hormon jedynie w momencie badania .”