Miłość rzeczywiście: zakochał się w samotnej matce i adoptował jej 6 dzieci (ZDJĘCIA)

Ich romans jest skazany na porażkę, a przynajmniej tak twierdzą niedowiarkowie. Na szczęście Tony i Lexi Thomas ich nie posłuchali i ta historia miłosna przerodziła się w coś znacznie większego.

Zobacz więcej:

Spotkaj się w aplikacji dla singli

Tony Thomas i Lexi spotykają się na portalu randkowym. Dzieje się to zaledwie miesiąc po tym, jak Lexi, mama pozostająca w domu, zdecydowała się zarejestrować na stronie. W tym czasie mieszkała w Kentucky i miała sześciu synów: Eliasza (16 lat), Izajasza (15 lat), Ethana (14 lat), Sheldona (12 lat), Symeona (10 lat) i Iridiusa (7 lat).

Miłość od pierwszego wejrzenia

Para zaczęła rozmawiać w Internecie, a ich związek szybko przerodził się w coś wielkiego. W końcu Tony decyduje się polecieć, aby po raz pierwszy zobaczyć Lexie i jej dalszą rodzinę w Kentucky.

Kiedy widzą się na żywo, od razu się w sobie zakochują. Nikt z ich bliskich i przyjaciół nie wierzy, że ich związek się ułoży. Lexi ujawniła, że ​​szanse naprawdę nie były dla nich korzystne ze względu na dużą odległość, w której mieszkają oraz fakt, że ma 6 dzieci.

Zobacz więcej:

Dla Lexi to spotkanie to CUD

Tony ma także 21-letnią córkę z nieudanego związku i podejmuje poważną decyzję o adopcji 6 chłopców Lexi. Złożenie dokumentów adopcyjnych trwało cztery lata po ich ślubie i w końcu oficjalnie został ojcem chłopców.

Ich biologicznego ojca nigdy nie było w ich życiu, a dzieci nie widziały go, odkąd były małe, więc Tony jest prawdziwym błogosławieństwem w ich życiu. Lexi podzieliła się tym, że jej dzieci tak go kochają, że nie wahały się ani chwili, aby zostać przez niego adoptowane.

Tony widnieje teraz na wszystkich aktach urodzenia dzieci jako ich ojciec. Jedno z dzieci nalegało nawet na zmianę drugiego imienia i nazwiska na Tony’ego. Szczęśliwa rodzina mieszka obecnie na Florydzie.

A w ich dużej rodzinie pojawia się jeszcze dwójka dzieci – Lexi rodzi chłopca i dziewczynkę z Tony’ego, którymi często opiekuje się ich sześciu braci.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *