Marie Rottrová: Nie przestrzegam diet. Zimą bez problemu mogę mieć coś od zabójcy

Jest damą w każdym calu i choć piosenkarka Marie Rottrová w listopadzie obchodziła swoje 82. urodziny, nie zwalnia tempa i żyje pełnią życia. Nie brakuje jej odwagi, przyjęła jako wyzwanie zapełnienie areny O2 w ciągu dwóch miesięcy. Już po kilku dniach stało się jasne, że nie będzie to stanowić problemu. Marie pozwoliła zajrzeć do swojej prywatności pod osłoną przygotowań. Udzieliła ekskluzywnego wywiadu magazynowi Story.

Marie Rottrová ma pracowity grudzień. Zagrała kilka koncertów bożonarodzeniowych, a wisienką na torcie jest ten w praskiej arenie O2

Pani, miała pani urodziny w listopadzie. Jak je świętowaliście?
Moja rodzina i ja poszliśmy do restauracji, którą lubimy. Cieszyliśmy się cudowną kolacją.

Czy to Twój ulubiony sposób świętowania?
Czasami jednak świętujemy w domu. Tym razem nie miałam czasu na przygotowanie menu i obfitego obiadu, więc poszliśmy do restauracji. Ale zmieniamy to inaczej. Tak się składa, że ​​mój syn i ja mamy urodziny dwa dni z rzędu, więc świętujemy je razem. W ostatnich latach coraz chętniej odwiedzamy restauracje, w których doświadczenie doskonałego jedzenia jest pewne. Jest to dla mnie wygodniejsze i miło jest być obsługiwanym przez przyjazną obsługę.

W wywiadzie dla Czeskiego Radia Marie Rottrová zdradziła, jak wyglądały jej początki i kim są jej fatalni mężczyźni:

Źródło: YouTube

Kiedy gotujesz dla rodziny, co jest zawsze Twoim arcydziełem?
Robię kilka przystawek, czy to sałatkę z makaronem z krewetkami, czy różne pasty do smarowania, i często gotuję całe menu chińskich przystawek. Mam stare przepisy ze świetnej chińskiej książki kucharskiej, znam je już na pamięć. Czasami gotuję polędwicę lub rostbef z pieczonymi ziemniakami i domowym ostrym sosem tatarskim, do tego sałatki i buraczki z chrzanem. Będzie nam wszystkim bardzo miło.

To brzmi świetnie! Czy nadal masz pewne ograniczenia, np. w diecie, coś, czego przez całe życie unikałaś?
Nie, nie stosuję żadnych diet, jem wszystko i stosuję urozmaiconą dietę. Gdy mam ochotę na „na barana” – zimą na przykład coś z rzeźni – spokojnie mogę sobie na to pozwolić raz na dwa tygodnie. Rekompensuję to częstym jedzeniem na obiad różnych sałatek, które uwielbiam szczególnie latem.

Dara Rollins w wieku córki wyglądała jak baranek. Laura wyrosła na piękność

Daliście duży koncert na urodziny, ale trochę na ostatnią chwilę. Czy to był twój pomysł?
Chcieliśmy zorganizować duży koncert dla moich kłód już dwa lata temu, ale ponieważ był wtedy jeszcze sezon covidowy, nie było to możliwe… Teraz pomyśleliśmy, że cykl moich koncertów świątecznych zakończymy jednym dużym koncertem . To był pomysł, a kiedy nawiązaliśmy współpracę z produkcją Leoša Mareša, poskładaliśmy wszystko w całość i umówiliśmy się na koncert w O2 Arena w Pradze.

Od teraz mam dość zajęć, przygotowań, przygotowań i jeszcze raz przygotowań. Podobno bilety sprzedają się bardzo dobrze, więc jestem spokojny, zadowolony i nie mogę się doczekać.

Musiałeś już śpiewać w tak ogromnej przestrzeni i dla tak wielu ludzi. Ale czy pamiętasz największy koncert, na którym grałeś w swoim życiu?
Największy koncert w hali zagrałem siedem lat temu w arenie O2, na moje 75. urodziny, ale promowaliśmy go jak zwykle przez cały rok. To było dla mnie wspaniałe przeżycie, wyprzedana hala sportowa O2 Arena!

Ale kilka lat temu też przeżyłam niesamowite przeżycie, był to mój występ na festiwalu , który obejrzało 30 000 osób. Uwielbiam śpiewać na świeżym powietrzu i przed tak dużą publicznością było wspaniale!

Masz szeroki repertuar piosenek, jest też ta, którą tak lubisz, ži już jej nawet nie słyszysz?
Nie, nie mam. Ja, chociaż znam te piosenki na pamięć, zawsze śpiewałem je z różnymi zespołami i w różnych aranżacjach. Teraz mam zespół z sekcją dętą, więc piosenki brzmią trochę inaczej. A ponieważ muzycy czasami zmieniają się na koncertach, wszystko zawsze jest czymś nowym. Tym razem przygotowujemy także aranżację na dużą orkiestrę i instrumenty smyczkowe dla areny O2, więc będzie to zupełnie inny koncert.

Na koncerty trzeba być w dobrej formie. Jak ją utrzymujesz?
Kiedy jesteśmy w domu, chodzimy z mężem na godzinne spacery, energiczne spacery, dzięki czemu mogę odetchnąć świeżym powietrzem.

Mój mąż czasami śmieje się, jak energicznie macham rękami, ale sprawia mi to przyjemność, potrzebuję krążenia krwi. Jeśli będzie dużo padać lub mój mąż dużo pracuje, będę ćwiczyć w domu. Mam serię lekkich ćwiczeń, dzięki którym „zbadam” swój szkielet od góry do dołu.

Przepis cukierniczki Slavíkovej: W święta nie tyję, przestrzegam zasady trzy razy cztery

Wspominałaś kiedyś, że na wakacjach mąż załatwia sprawy, a ty zostajesz na plaży. Czy naprawdę tak jest?
Ale zawsze tylko nad morzem, bo kocham morze i pływanie. Leżę na plaży, czytam książki, trochę się opalam i często chodzę popływać. Uwielbiam pływać w morzu, jest to dla mnie wspaniały relaks, czuję wolność i wielkie szczęście, nie doświadczę tego nigdzie indziej.

Mój mąż woli wycieczki i poznawanie szerszej okolicy, zazwyczaj się zgadzamy, czasem pozwalam mu samotnie pojechać na łono natury, a ja zostaję nad morzem.

Siedem lat temu powiedzieli „tak” swojemu długoletniemu partnerowi Milanowi Říha. Małżonkowie spędzają razem dużo czasu i lubią podróżować:

W tym roku na wakacjach polecił mi miło popływać, zrelaksować się i wybrać się na wycieczkę do słynnej jaskini. Chciałam, żeby mu się to podobało i wolałam plażę. Było super, przy kolacji wymienialiśmy się doświadczeniami, on jadł więcej i były bardziej urozmaicone.

Słyszałam, jak mówiłaś o sobie, że jesteś strasznie samokrytyczna… Prawda? Co Cię do tego skłania i czy dotyczy to wszystkich sfer, czy tylko tej zawodowej?
Dziś to tylko autorefleksja, ale w naszej młodości… Kto z nas był z siebie w pełni zadowolony? Kiedy po raz pierwszy usłyszałem swój głos w ostrawskim radiu – już po nagraniu pierwszej piosenki – pomyślałem, że jest okropny. Nie podobał mi się mój głos, co zajęło dużo czasu, ale odkryłem, że nie jestem sam. Nawet niektórzy światowi piosenkarze nie lubią swojego głosu.

Wiele razy nawet wyłączałem radio, kiedy słyszałem, jak grają mnie i moją piosenkę. Ale to już za mną, pogodziłam się ze swoim głosem i zmieniłam nastawienie, w końcu jestem piosenkarką, prawda? I w tym miejscu muszę podziękować wszystkim słuchaczom, którym spodobał się mój głos i dać znać, że mi pomogło! Naprawdę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *