Poza salami etykieta skrywała coś obrzydliwego i zabójczego. W całym kraju włączono alarm.
Ta wiadomość zszokowała cały świat. Wylatując z Kampanii, To bardzo poważny alarm, który może zagrozić zdrowiu nas wszystkich. Dlatego zwracaj szczególną uwagę na to, co kupujesz, a następnie zjadaj lub pozwalaj połknąć swoim bliskim. To nie pierwszy taki przypadek i jest to wydarzenie o niespotykanej powadze.
Tych środków spożywczych nie można spożywać, ponieważ się ich nie używa, ani nie można ich używać do przygotowywania innych potraw. Jest to naprawdę śmiercionośna żywność do tego stopnia, że Ministerstwo Zdrowia zarządziło powszechne kontrole w każdym regionie Włoch. W środku znaleziono ślady kurczaka i wieprzowiny, ale co gorsza, wyniki wykazały, że tak pozytywny na afrykański pomór świń. Są to produkty produkowane w Chinach, a następnie eksportowane z zastosowaniem podwójnego oznakowania: chińskiego i włoskiego. Na tym polega oszustwo.
Alert zdrowotny: wyprzedaż produktów na afrykański pomór świń
Przedmiotem tego działania byłyby produkty uchodzące za superzdrowe, czyli przekąski wegetariańskie, które w związku z tym oficjalnie powinny być całkowicie bezmięsne. Faktycznie, na włoskiej etykiecie jest napisane, że zawierają soję, na chińskiej zaś widnieje informacja o obecności kurczaka i wieprzowiny. Wszystko zaczęło się pod koniec grudnia, kiedy firma ASL Napoli 11 zablokowała dostawę wegetariańskich przekąsek z Chin.
Na stronie Ministerstwa Zdrowia czytamy, że afrykański pomór świń nie jest śmiertelny, przynajmniej na razie dla ludzi, ale powoduje istotne skutki społeczno-gospodarcze w krajach, które nim dotknięte. Dzieje się tak dlatego, że choroba powoduje duże straty w sektorze hodowli trzody chlewnej.
Jednak nośnikiem wirusa może być człowiek. W związku z powagą sytuacji Ministerstwo Zdrowia nakazało policji przeprowadzanie doraźnych kontroli w pierwszych trzech miesiącach br. Ponadto przedstawiła nadzwyczajny plan monitorowania Nadzwyczajnemu Komisarzowi ds. Afrykańskiego Pomoru Świń. Nie jest to pierwszy taki przypadek w przypadku produktów importowanych z Chin, a UE zakazała już importu wieprzowiny z Chin.
Właśnie dlatego niektórzy chińscy handlowcy wymyślili system podwójnej etykiety: w rzeczywistości na chińskiej etykiecie przetłumaczonej przez ASL wśród składników wyraźnie widnieje informacja o kurczaku i wieprzowinie. Natomiast we włoskim zamiast mięsa wskazywana byłaby wyłącznie soja. Produkty zakażone w ten sposób byłyby niektóre salami pochodzenia chińskiego uchodzą za wegetariańskie.