Przyzwyczailiśmy się do pozostawiania gniazd os (lub uli – to zależy od zwyczaju w każdej rodzinie, to wciąż ten sam cukierek) aż do samego końca pieczenia. Udaje nam się je zrobić nawet w wigilię Bożego Narodzenia, nie wymagają długich przygotowań i co najważniejsze: rodzina nie będzie miała czasu ich zjeść aż do świąt, co często stanowi duży problem podczas ich przygotowywania wcześniej. W tradycyjnym przepisie znajdziemy biszkopty, kakao, masło, jedni dodają rum, inni koniak jajeczny, jeszcze inni mocną kawę… Ale można to zrobić innymi sposobami i może w tym roku warto wypróbować nowy przepis. Czy zdecydowałbyś się na zrobienie gniazd os z margot?
Źródło: YouTube
Margots to klasyka
Podstawą tego przepisu jest oczywiście Margotky. Jeśli nie macie pojęcia co to jest, to możemy wytłumaczyć, że jest to batonik sojowy o smaku kokosowym, który dziś można kupić z kilkoma innymi dodatkowymi smakami. W sklepach można go rozpoznać z daleka po kultowym niebieskim opakowaniu, przywołującym na myśl tropikalną wyspę z zachodzącym słońcem w tle. Na osim gnieździe znajdziemy na półkach najlepszą klasyczną Margot bez żadnych dodatkowych aromatów (choć oczywiście wyobraźnia nie ma granic – szczególnie w okresie świąt Bożego Narodzenia).
Podobnie jak klasyczne gniazda…
Czego będziemy potrzebować dalej? Składniki będą w rzeczywistości bardzo podobne do klasycznych gniazd. Czyli na ciasto około 100 gramów masła i tyle samo cukru pudru, 3-4 łyżki kakao, 3 łyżki rumu lub innego alkoholu lub nawet kawy i 80-100 gramów zmielonych herbatników. Resztę biszkoptu zostawiamy na spód ciasta. I oczywiście Margotky – 4 duże sztuki z tej partii. Nadzienie przygotowujemy ze 100 g masła, połowy ilości cukru i 2 łyżek alkoholu lub kawy. Gotowe gniazda można owinąć lub posypać cukrem pudrem.
Nawet dzieci mogą to zrobić
Proces pracy jest wtedy bardzo prosty i każdy, kto kiedykolwiek budował klasyczne gniazda os, nie będzie miał z tym żadnego problemu. Jedyna różnica dotyczy tylko początkowych etapów, kiedy Margots trzeba schłodzić przez noc w najzimniejszej części lodówki lub na godzinę lub dwie w zamrażarce. Nie chcemy, żeby całkowicie zamarzły, ale żeby można było je łatwo zetrzeć i nie rozpadać się. Wtedy wszystko pójdzie jak w zegarku. Wszystkie składniki na ciasto wymieszać i wyrobić ręcznie, następnie włożyć do torebki lub owinąć folią spożywczą i pozostawić do ponownego stwardnienia w lodówce.
Uformuj – i dobrze ukryj
Zanim ciasto będzie „tylko” sztywne, mamy czas na przygotowanie nadzienia. Stworzymy to ponownie, po prostu mieszając wszystkie składniki i ubijając je, aż będą gładkie. Następnie możemy przystąpić do samodzielnego kształtowania gniazd. Będziemy do nich używać klasycznej formy, polecamy zaopatrzyć się w ogólnodostępny otwieracz, który znacznie ułatwi pracę. Wciskamy w nie brązowe ciasto, drugim końcem drewnianej łyżki robimy dziurę, którą napełniamy przygotowaną śmietaną i wszystko zamykamy biszkoptem. Zrobione. Gotowe gniazda przechowujemy w chłodzie, najlepiej w lodówce. Gwarantujemy jednak, że są tak pyszne, że nie zagoszczą tam na długo…
Źródła: www.vosihnizda.cz, www.oriohlokada.cz, primainspiration.cz