Próbujesz schudnąć i uważnie monitorujesz swoją wagę? Może o tym nie wiedziałeś, ale ważenie też rządzi się swoimi prawami. Jeśli popełnisz pewne błędy, uzyskane dane nie będą wiarygodne i mogą niepotrzebnie zepsuć Ci nastrój.
Waga osobista może być świetnym przyjacielem, ponieważ pokazuje nam postępy, jakie robimy w dbaniu o swoje ciało i kondycję. Aby jednak naprawdę na nim polegać, powinniśmy unikać podstawowych błędów. Co zatem najczęściej robimy źle podczas ważenia?
Mamy urządzenie na nierównej powierzchni
Jeśli waga zostanie umieszczona na dywanie lub innej nierównej powierzchni, pomiary nie będą tak dokładne, jak urządzenie umieszczone na płaskiej powierzchni. Niedokładności mogą być również spowodowane rowkami w płytkach lub parkiecie. Dlatego połóż ciężar na płaskiej powierzchni, na przykład na pływającej podłodze.
Zobaczymy się wieczorem
Czy nam się to podoba, czy nie, wieczorem skala zwykle pokazuje wyższe wartości. Dzieje się tak dlatego, że w ciągu dnia spożywamy kilka porcji jedzenia, a nasz organizm także potrafi zatrzymywać płyny. Idealnie jest ważyć się rano, kiedy organizm strawił cały pokarm z poprzedniego dnia.
Przed ważeniem jemy określone produkty
Nie musimy nawet być po obiedzie, a nasza waga może skoczyć w górę. Jeśli spożywamy niezdrową żywność o dużej zawartości soli, białego cukru, mąki oraz sztucznych aromatów i konserwantów, nasz organizm może to zrobić, co odbija się na naszej wadze.
Jednak dodatkowe kilogramy mogą zaskoczyć także wtedy, gdy spożywamy dietę bogatą w błonnik, na przykład owoce, warzywa czy produkty pełnoziarniste. Błonnik wiąże ze sobą wodę, pęcznieje i wypełnia nasz żołądek. Pozytywem jest to, że dzięki poczuciu sytości nie będziemy się przejadać. Musimy tylko pamiętać, że w takiej sytuacji nie będziemy zwiększać ciężaru.
Po treningu staniemy na wadze
Odwodnienie zaraz po wysiłku to jedno, kiedy mięśnie zaczynają gromadzić glikogen wiążący wodę. Po drugie, podczas intensywnego treningu pocimy się i tracimy dużo płynów, co również wpływa na naszą wagę. Takie wartości na pewno nie będą obiektywne.
Może zainteresuje Cię:
Mamy swoje dni
Kobiety znają ten problem doskonale. W czasie menstruacji nasza waga może nieznacznie wzrosnąć. Hormony w tej fazie cyklu powodują zatrzymywanie wody w organizmie. Różnica w wadze może z łatwością wynosić od dwóch do czterech kilogramów.
Nie zawsze używamy tego samego ciężaru
Ważne jest, aby zawsze ważyć się wyłącznie na podstawie swojej wagi. Każda skala ma swoją własną kalibrację, która może zostać zakłócona przez różne czynniki. Różnica w wadze niepotrzebnie Cię zmyli, choć rzeczywistość jest zupełnie inna.
Jesteśmy zbyt ubrani
Pamiętaj, aby nie wspinać się na wagę w butach i kurtce. Dzięki ubraniom możemy ważyć kilogram więcej. Jeśli regularnie sprawdzasz swoją wagę, zawsze tylko w bieliźnie.
Ważymy się nawzajem po kąpieli
Prysznic sprawi, że nasz organizm wchłonie pewną ilość wody i w naturalny sposób będziemy ważyć więcej. Nawet mokre stopy mogą zniekształcić wynik. Dlatego nie zapomnij o ich dokładnym wysuszeniu po kąpieli.
Codziennie monitorujemy kilogramy
Nikt nie schudnie z dnia na dzień, zajmuje to określoną ilość czasu. Dlatego codzienne ważenie jest całkowicie niepotrzebne. Na przykład powinieneś ważyć się raz w tygodniu, zawsze o tej samej porze rano. Dzięki temu będziemy mogli lepiej monitorować utratę wagi i bardziej cieszyć się sukcesami. Ważne, aby chwilowe wahania nie stresowały nas niepotrzebnie i nie pozbawiały motywacji.
Nasza wskazówka: Pomimo zdrowego stylu życia igła na wadze może się zatrzymać, a dodatkowe kilogramy nie spadają i nie spadają. W takim momencie nie panikuj, prawdopodobnie oznacza to, że organizm pozbywa się tkanki tłuszczowej i zamienia ją w mięśnie, które są cięższe. Jest to wygodniejsze niż ciągłe monitorowanie masy ciała i mierzenie obwodu talii i bioder. Zmniejszające się centymetry to pewny znak, że jesteś na dobrej drodze do wymarzonej sylwetki.