Brzmi to niemal niewiarygodnie, ale warto spróbować. Dzięki tzw. chronodiecie będziesz mogła jeść co chcesz i nie przytyjesz, a nawet schudniesz. Jest tylko jeden haczyk: trzeba szanować naturalne potrzeby organizmu i jeść zgodnie z porą. Chrono odżywianie w zasadzie nie jest dietą, ponieważ dzięki niemu nie trzeba monitorować dziennego spożycia energii ani pomijać niektórych pokarmów. Autorem planu posiłków jest Francuz Alain Delabos, który twierdzi, że czas, w którym spożywamy dany pokarm, determinuje odkładanie się tkanki tłuszczowej. Nasz organizm wytwarza różne enzymy w różnych porach dnia i to one zajmują się przetwarzaniem spożywanej przez nas żywności.
8 kilo miesięcznie
Żadna żywność nie znajduje się na czarnej liście, możesz spożywać wszystko bez ograniczeń. Jedyne na co trzeba uważać to odpowiedni czas. Delabos obiecuje utratę nawet ośmiu kilogramów w pierwszym miesiącu, a jeśli będziesz trzymać się diety, nie powinien wystąpić efekt jo-jo. Mówi się, że chronodieta ma kilka zalet, takich jak spokojny sen dzięki lekkiej kolacji. Jest odpowiedni również dla tych, którzy pracują w nocy lub na zmiany, po prostu spróbuj.
Cztery posiłki dziennie
Rano coś tłustego, w południe pożywne, słodkie na śniadanie i lekkie na kolację. Tak wygląda jedzenie według godzin w bardzo uproszczonej formie. Oznacza to, że jeśli zdecydujemy się na dietę chrono, powinniśmy cieszyć się czterema posiłkami dziennie. Główną rolę odgrywa regularność. Śniadanie musisz zjeść w ciągu godziny od przebudzenia, niezależnie od tego, o której godzinie wstaniesz. Obiad następuje za pięć godzin, śniadanie ponownie za pięć godzin, a kolacja co najmniej półtorej godziny po śniadaniu lub półtorej godziny przed snem.
Może zainteresuje Cię:
Kiedy i co dokładnie jeść?
Czy zdecydowałeś, że zegarek stanie się alfą i omegą Twojej diety? Zapomnij o liczeniu kalorii i ważeniu porcji. Zwróć uwagę tylko na kombinację pokarmów i porę dnia, w której zjesz dany pokarm.
Śniadanie: Rano musimy dostarczyć organizmowi tłuszcze, aby miał energię. Spokojnie więc możemy sobie pozwolić na boczek, byle był on domowy i bez dodatków. Na śniadanie idealnie sprawdzi się chleb, ser, masło, szynka i jajka. Unikaj szybkich cukrów w postaci płatków śniadaniowych i rozkoszuj się ciepłym napojem bez mleka i słodzików.
Obiad: Zjedz tylko jedno danie, ale naprawdę pożywne. Najlepiej stosować dietę bogatą w białko, więc wybieraj mięso (wołowina, wieprzowina, cielęcina, jagnięcina), ryby, jaja. Ważne są również skrobie, na przykład ryż, makaron czy ziemniaki. Węglowodany powinieneś czerpać z sałatek ze świeżych warzyw.
Olowrant: O tej porze dnia można poczęstować się czymś słodkim, na przykład gorzką czekoladą, orzechami, sokiem owocowym lub owocami – świeżymi lub suszonymi. Dzięki słodkiej przekąsce uda Ci się odeprzeć popołudniowe zmęczenie i ochotę na obiad. Według chronodiety słodycze i owoce są dozwolone pomiędzy obiadem a kolacją, zdecydowanie nie należy ich spożywać rano.
Kolacja: Zapomnij o węglowodanach i tłuszczach, obiad musi być lekki i bogaty w białko. Idealnym wyborem są ryby, białe mięso i świeże warzywa. Delabos nie zaleca jedzenia zbyt dużej ilości warzyw. Według niego „zrobi z tego koński tyłek”. Podobnie, za dużo mięsa oznacza dużą klatkę piersiową, a za dużo skrobi oznacza duży brzuch. Zatem wszystko jest bardzo szkodliwe i najlepiej spożywać to z umiarem. Jak myślisz, mógłbyś to zrobić?
Czy macie doświadczenia z żywieniem chrono? Napisz je innym czytelnikom w dyskusji pod artykułem.