Powiązane wiadomości
Zapewniał to przewodniczący (SEF) Luis Martínez Navarro metody wspomaganego rozrodu są „bezpieczne” w obecnym scenariuszu pandemii Covid-19choroby wywoływanej przez nowego koronaawirusa.
Na początku pandemii sama SEF oraz stowarzyszenia europejskie i amerykańskie zalecały zaprzestanie leczenia. od czasu zakażenia koronawirusem u kobiet w ciąży. Ponadto ośrodki prywatne udostępnione Ministerstwu Zdrowia swoje zasoby ludzkie i technicznea stan alarmowy uniemożliwił kobietom wyjazdy do ośrodków.
Po zobaczeniu, że Covid-19, zwłaszcza u młodych ludzi, Przedział wiekowy dla technik wspomaganego rozrodu wynosi od 20 do 40 lati że żaden organ nie odradzał ciąży naturalnej, ośrodki to uznały można było wykonać pracę, rozpoczynając cykle od nowa z zachowaniem ważnych środków bezpieczeństwa.
„Chcę, żeby pary to zrozumiały wszystko, co robimy, jest bezpieczne i że nie powinni zostawiać na inny czas tego, co mogą zrobić teraz; Nikt nie wie, czy nadchodzące czasy będą lepsze, czy nie, ale pewne jest jest to, że w przypadku kobiet opóźnienie będzie większeponieważ wiek będzie miał wpływ na ich zdolność do rozrodu” – stwierdziła dr Martínez.
Istnieje kilka czynników, które sprzyjają wzrostowi wskaźników niepłodności w naszym społeczeństwie, Jednym z najważniejszych jest wzrost średniego wieku, w którym kobiety rozważają zajście w pierwszą ciążę.a w dalszej kolejności czynniki środowiskowe, takie jak zwiększone zanieczyszczenia lub styl życia, które powodują obniżenie jakości gamet, zarówno komórek jajowych, jak i plemników, oraz pogorszenie jakości zarodków.
„Do 35. roku życia kobiety utrzymują swoje szanse na ciążę całkiem nieźle.od 35. roku życia rozpoczyna się krzywa spadkowa, a od 38. roku życia następuje znacznie ważniejsze przegięcie, wchodząc w swobodny spadek od 40. roku życia, gdyż w wieku 41 lat ryzyko zajścia w ciążę spada o 50% i Kiedy osiągniesz 42, tracisz kolejne 50%dlatego każda kobieta pragnąca dziecka powinna starać się o dziecko przed ukończeniem 35. roku życia” – wyjaśniła ekspertka.
Głównym problemem jest rezerwa jajnikowa, co jest zasadniczo powiązane z wiekiem kobiety. Zatem im starszy wiek, tym mniej i gorszej jakości komórek jajowych kobiety, co stwarza większe trudności w zajściu w ciążę i konieczność uciekania się do technik wspomaganego rozrodu.
Według ekspertów przed przystąpieniem do leczenia niepłodności należy zmierzyć rezerwę jajnikową kobiety, aby ocenić, jak zareaguje ona na stymulację, coś niezbędnego do przeprowadzenia leczenia wspomaganego rozrodu. Co więcej, im niższa rezerwa jajnikowa, tym większa potrzeba poszukiwania skuteczniejszych rozwiązań, takich jak zapłodnienie in vitro lub, w przypadku bardzo obniżonej rezerwy jajnikowej, dawstwo komórek jajowych.
Obecnie eksperci wykorzystują co najmniej trzy wskaźniki, aby poznać rezerwę jajnikową pacjentki: wiek, liczba pęcherzyków antralnych w badaniu USG pochwy i ocena hormonu anty-Müllera.
„Zawieszenie leczenia wspomaganego rozrodu było wyrazem ostrożności w obliczu ignorancji. Nie było zbyt wielu informacji na temat wpływu Covid-19 na ciąże, nie było kazuistyki i chociaż WHO nigdy nie zalecała parom powstrzymywania się od starania o ciążę lub że stosowano metody antykoncepcji, zdecydowano o przerwaniu cykli. Nasze laboratoria rozrodu wspomaganego posiadają poziom bezpieczeństwa typu 2Co więcej, jest to wirus przenoszony przez drogi oddechowe, a nie jak wirusy przenoszone drogą płciową, zapalenie wątroby czy HIV, więc w przypadku technik wspomaganego rozrodu nie ma problemu” – powiedział dyrektor IVI.-Madryt, Antonio Requena.
Wszystkie centra Zastosowali bardzo ważne środki bezpieczeństwa, aby uniknąć infekcji, takie jak testowanie pracowników na Covid.mycie rąk przy wejściu, stosowanie maseczek, rozproszenie pacjentów w poczekalni przy wydłużonych godzinach pracy, ciągła dezynfekcja, badania pacjentów oraz niepodjęcie leczenia w przypadku podejrzenia zakażenia.
„Podobnie nie wiadomo nic, co mogłoby zaniepokoić pacjentkę, aby ponownie rozważyła posiadanie dziecka. Dziś kobieta w ciąży może być spokojna, ponieważ nie będzie już bardziej narażona na ryzyko zarażenia się chorobą, a jeśli zachoruje, nie będzie miała więcej powikłań niż kobieta niebędąca w ciąży. Dlatego zalecamy podjęcie wszelkich możliwych środków ostrożności, ale możecie być spokojni, a ta pacjentka, ta para, która od 4 do 5 miesięcy planowała szukać dziecka, powinna nadal to rozważać” – podsumowała Requena.