Właściciele mieszkań po raz pierwszy po zamontowaniu okien PCV nie mogą się napatrzeć na biel nowiutkich skosów okiennych i parapetów.
Jednak już po kilku latach po olśniewającej bieli nie pozostał ślad – zostaje zastąpiony brudną żółtą barwą.
Sytuacja staje się jeszcze gorsza, jeśli parapet pełni funkcję stojaka na doniczki ze świeżymi kwiatami – dodatkowo na plastiku pojawiają się plamy po wodzie i nieusuwalne kółka pozostawione przez doniczki z roślinami.
Oczywiście można poprawić sytuację za pomocą zakupionej chemii gospodarczej, ale nie odważyłbym się nazwać tej metody budżetową.
Zamiast wyrzucać pieniądze w błoto (nie, nie w błoto, raczej przez okno), spróbuj zastosować tradycyjne metody, które równie dobrze rozwiążą problem.
A co najważniejsze, będziesz mógł dużo zaoszczędzić bez utraty jakości.
Nie owijajmy w bawełnę – aby zaprowadzić porządek na parapecie, należy przygotować roztwór mydła i dokładnie umyć nim powierzchnie wymagające oczyszczenia.
Po usunięciu kurzu i innych drobnych zanieczyszczeń wylej na parapet nadtlenek wodoru i dokładnie przetrzyj szmatką.
Pozostaw parapet do „namoczenia” na 5-10 minut, a następnie spłucz nadtlenek. Fani tej metody twierdzą, że okna będą jak nowe.