Nadchodzi czas, kiedy dla większości z nas świąteczne biesiady zastępują się nawzajem, a sałatki, wędliny, dania gorące i desery uzupełniają każdy toast. Rzadko zdarza się, aby podczas świąteczno-noworocznych posiłków nikt nie wypił choćby minimalnej dawki alkoholu. Czas więc przypomnieć sobie kulturę picia alkoholu.
Zabezpieczenie warunkowe
Pierwsza i najważniejsza rzecz, którą każdy musi zrozumieć: wszystkie artykuły w Internecie na temat zalet „napojów rozszerzających naczynia krwionośne” są zwykłym oszustwem pod przykrywką chwytu marketingowego.
– Każdy alkohol w dużych ilościach jest szkodliwy – bardzo obciąża wątrobę i nerki, a także układ sercowo-naczyniowy. W zasadzie nie ma użytecznej dawki alkoholu, jest tylko warunkowo bezpieczna, jednak nawet w tym przypadku wiele zależy od indywidualnych cech organizmu – wyjaśnia Svetlana Sivakova, psychiatra i narkolog w Mińskim Miejskim Centrum Klinicznym Psychiatrii i Psychoterapii. — Na przykład koniak podnosi ciśnienie krwi, dlatego osobom z nadciśnieniem zaleca się go całkowicie unikać, natomiast osoby z hipotensją mogą pozwolić sobie na niewielką ilość tego napoju w czasie wakacji. Wino wytrawne lepiej wchłania się z przewodu pokarmowego i nie pozwala na szybkie upicie się, gdyż zawiera mało cukru. Jednocześnie są ludzie, którzy nie mogą pić wina z powodu bólu głowy. W tym przypadku oczywiście należy zwrócić uwagę na alkohol alternatywny.
A co z szampanem, którego spożywanie od dawna jest tradycją noworoczną? Ponownie, jak mówi ekspert, najważniejsze jest, aby nie przesadzić. Kilka kieliszków wina musującego nie zaszkodzi zdrowiu, trzeba jednak pamiętać, że dzięki bąbelkom napój przedostaje się do krwioobiegu i uderza w głowę łatwiej niż jakikolwiek inny alkohol. Dzieje się to na skutek karbonatyzacji, która przyspiesza przejście szampana z żołądka do jelita cienkiego.
Poznaj swoje ograniczenia
Problemy z trawieniem, kace, bóle głowy i serca, zmiany ciśnienia krwi to stała „nagroda” dla tych, którzy nie znają limitu alkoholu przy świątecznym stole. Tak naprawdę wielu problemów można uniknąć, jeśli odpowiednio przygotujesz organizm na ekscesy noworoczne i świąteczne. Na przykład w przeddzień święta nie zaszkodzi oczyścić go z toksyn. Pomoże Ci przykład bohaterów filmowych z „Ironii losu…”: kąpiel noworoczna to naprawdę dobra tradycja (tylko jeśli nie masz przeciwwskazań!).
– Nigdy nie pij alkoholu na czczo. – przypomina Swietłana Siwakowa. — Zjedz obfity posiłek na kilka godzin przed rozpoczęciem uczty. Lepiej jest dawać pierwszeństwo warzywom i mięsu: pokarm stały dłużej pozostaje w żołądku i spowalnia wchłanianie alkoholu do krwi. Nie mieszaj napojów z różnych grup. Na przykład są alkohole winogronowe i owocowe – szampan, wino, koniak. Jest alkohol pochodzenia zbożowego – wódka, whisky, piwo. Nie można więc łączyć piwa z szampanem, a wódki z winem. Spożywając różnorodne napoje nie da się uniknąć zatrucia alkoholem. Ważne jest również picie wody pomiędzy drinkami i pamiętanie o przekąsce. Zawsze pamiętaj też o limicie alkoholu. Istnieją tak zwane standardowe dawki alkoholu, które w języku angielskim nazywane są „napojami”. W różnych krajach dawka ta obejmuje od 13,7 do 20 g czystego alkoholu. Dawkę tę można uzyskać wypijając np. kilka kieliszków wytrawnego wina lub kieliszek wódki lub koniaku. Uważa się, że dla mężczyzn bezpieczna ilość alkoholu wynosi do 10 drinków tygodniowo, a dla kobiet nie więcej niż 6-7. Jest to jednak norma warunkowa: u niektórych osób np. z niekorzystną dziedzicznością ryzyko pogorszenia stanu zdrowia występuje w przypadku wypicia bardzo małych ilości alkoholu.
Czynnik ryzyka
Alkohol jest substancją toksyczną, psychoaktywną i uzależniającą. Kilka dekad temu Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem sklasyfikowała go jako czynnik rakotwórczy grupy 1. Obejmuje najbardziej niebezpieczne czynniki ryzyka, takie jak azbest, promieniowanie i tytoń.
Alkohol jest powiązany z co najmniej siedmioma rodzajami nowotworów, w tym z najczęstszymi, takimi jak rak jelita grubego i piersi. Dzieje się tak na skutek procesów biologicznych związanych z rozkładem substancji w organizmie człowieka. Oznacza to, że ryzyko zachorowania na raka istnieje w przypadku spożywania wszelkich napojów alkoholowych, niezależnie od ich ceny i jakości.
Uwaga dla osób odchudzających się
Podczas picia alkoholu organizm spowalnia rozkład węglowodanów i tłuszczów na energię oraz zaczyna metabolizować napój alkoholowy – stąd możliwe problemy z sylwetką. Jako pierwsi w kolejce do zdobycia dodatkowych kilogramów są miłośnicy słodkich koktajli i wysokokalorycznych koniaków.
Zabrania się pełnego przedruku tekstu i zdjęć. Częściowe cytowanie jest dozwolone pod warunkiem zamieszczenia hiperłącza.
Zauważyłeś błąd? Wybierz go i naciśnij Ctrl+Enter