W żałobie w świecie kina zmarł Alain Delon, kultowa i kontrowersyjna gwiazda, która zawsze miała słabość do Włoch i tamtejszego jedzenia.
Francuski aktor, który zagrał w wielu filmach i zyskał rozgłos dzięki swojej szczególnej postaci i udręczonemu życiu, zmarł w wieku 88 lat w swoim domu w Douchy. Ogłoszenie narodzin ich dzieci nastąpiło w oświadczeniu, które natychmiast obiegło cały świat.
Alain Delon od jakiegoś czasu był chory i to odciągnęło go od blasku fleszy, ale przez całe życie nigdy nie ukrywał, że kocha Włochy i docenia także gastronomię Bel Paese.
Przyczyny śmierci Alaina Delona, choroba i ukochane włoskie danie
Dzieci aktora ogłosiły śmierć Alaina Delona, tłumacząc, że „odszedł w spokoju”, ale od jakiegoś czasu był chory. Przyczyn śmierci najczęściej należy zatem szukać w następstwach choroby.
Witając swoich fanów w 2019 roku, kiedy otrzymał Złotą Palmę za całokształt twórczości, napisał te słowa: „Chciałbym podziękować wszystkim, którzy w ten czy inny sposób okazali mi swoją sympatię i współczucie, i nie tylko. Gdy moja podróż dobiega końca, chcę powiedzieć tak: Poznałem wiele pasji, wiele miłości, wiele sukcesów i porażek, wiele kontrowersji, wiele skandali, mrocznych wydarzeń, wiele wspomnień, wiele nieudanych spotkań i zaimprowizowanych spotkań, wiele wzlotów i upadków. Że gdy zaszczyty są niczym więcej niż próżnymi i odległymi wspomnieniami, tylko jedna rzecz świeci swoją stałością i długowiecznością: Ty, tylko Ty. Wam, którzy zdecydowaliście, kim jestem i kto zadecyduje, kim będę, muszę powiedzieć: dziękuję, dziękuję, dziękuję„.
I tyle w 2019 roku Delon miał udar, po którym z trudem doszedł do siebie ponieważ on również cierpiał na chłoniak.
Ulubione włoskie jedzenie Alaina Delona
Alain Delon, w którym kilka lat temu udzielił wywiadu Marzullo, oświadczył to być Francuzem z urodzenia, ale w sercu czuć „Włoch”. I to właśnie we Włoszech urzekło go trójkolorowe jedzenie, jak powiedział szef kuchni-aktor Paolo Celli, który wiedząc Miłość Delona do bawolej mozzarelli poszedł je kupić do rzymskiego sklepu, aby ofiarować je francuskiej gwieździe. Ale popełnił błąd, wkładając je do lodówki.
Jako prawdziwy koneser Delon, w momencie degustacji, jak kontynuuje anegdota Paolo Celli, wykonał „test mleczny”. I wykrzyknął: „To nie jest mozzarella di bufala, ale prawdziwa mistyfikacja„, natychmiast zdając sobie sprawę, że przejście w lodówce zrujnowało jej właściwości organoleptyczne.