Filmy i obrazy celebrują piknik: ale skąd pochodzi to tajemnicze słowo? Oto geneza i historia najsłynniejszego posiłku na świeżym powietrzu.
Piknik oznacza wiele rzeczy: rytuał niemal magiczny, mający socjalizującą moc, który jednoczy, bawi i skłania do marzeń. Piknik pozostaje wyjątkowym, wyjątkowym momentem, jednym z tych, które na długo pozostają w pamięci naszej i naszych znajomych czy bliskich.
Gdyby nie istniał, piknik trzeba by wymyślić. To prosty i pomysłowy sposób na połączenie przyjemności spędzania dnia na świeżym powietrzu, cieszenia się pięknem natury, z przyjemnością przebywania w towarzystwie życzliwych ludzi. To także idealny czas na oderwanie się od codzienności, chwilę wytchnienia od trudów współczesnego życia.
Jeśli wszyscy w mniejszym lub większym stopniu mamy doświadczenie z piknikiem, być może nie wszyscy wiedzą, skąd pochodzi słowo „piknik”. Tak, dlaczego do cholery tak mówią? Stąd pochodzi to słowo, które określa tradycję, która ma również międzynarodowe święto, które zwykle rozpoczyna się 18 czerwca.
Piknik, skąd pochodzi to słowo: geneza i historia
Termin piknik pochodzi z francuskiego „pique-nique” (później stał się „piknik” w języku Szekspira). Jest to słowo złożone z dwóch słów: od czasownika „pikier”co to znaczy „Brać” I „podjudzać” ale również „ukraść”, i od starego przyrostka „nic”, co wskazuje na małą rzecz o małej wartości. To słowo ma zaczęło się upowszechniać pod koniec XVII w. Używano go do określenia skromnego posiłku, bez szczególnych formalności, przygotowanego z prostych potraw.skradzionyz kuchni.
Następnie, począwszy od 1748 r., słowo „piknik” pojawia się wSłownik angielski oxford. W ten sposób termin ten zaczął być powszechnie używany zatrudniony dla wskazać posiłek w plenerzepoza, w którym bierze udział kilka osób chcących wspólnie spędzić zabawną i relaksującą chwilę, opartą na jedzeniu, które wszyscy przynieśli z domu. Już od XVII do XVIII wieku szlachta jadała na świeżym powietrzu podczas polowań, przygotowując na miejscu to, co właśnie złowiła, a nawet przerywając długie podróże konne szybkimi lunchami, aby zjeść je na łonie natury.
Te skromne posiłki, bardzo różniące się od wystawnych bankietów dworskich, szybko okazały się…przestępstwo”, która zakorzeniła się wśród szlachty. Do tego stopnia, że wyróżniła się nią nawet słynna królowa Maria Antonina”wychodzić”, co robiła na łąkach Wersalu. Od następnego stulecia tradycja pikniku wyszedł z wyrafinowanych kręgów szlacheckich, aby przyjąć bardziej romantyczne niuanse jak spożywanie posiłku w sielankowym otoczeniu, nad brzegiem rzeki lub na plaży.
Praktyka piknikowania zainteresowała wielu malarzy. W szczególności impresjoniści, którzy malowali go jako moment romantycznych zalotów, jak na przykład na słynnym obrazie Le déjeuner sur l’herbe (Lunch na trawie) Maneta.