Były premier i współprzewodniczący „Kontynuujemy zmiany” Kirił Petkow odleciał do stolicy Wielkiej Brytanii na pokładzie samolotu taniego przewoźnika „Rayanair” lotem FR 1731.
Pasażerowie samolotu wcale nie porównali jego czynu do taniego PR-owego chwytu czy czystej próbki populizmu, wręcz przeciwnie – byli zadowoleni, że osoba z najwyższych szczebli władzy dzieli z nimi „przedział” i nie nadyma się jak indyk.
Dobre wrażenie dopełnił nienaganny niebieski garnitur Kirila Petkowa, który sądząc po kroju i materiale, został wykonany na zamówienie.
Zapytany, co sprowadza Kirila Petkowa do Londynu, żartobliwie odpowiedział: „Biznes i przyjemność”. Nie omieszka dodać zwięźle, że czekają go sprawy państwowe i negocjacje, nie podając dalszych wyjaśnień. Zaznacza jednak, że w sobotni wieczór zobaczy musical „Moulin Rouge” w Piccadilly Theatre na West Endzie – pisze „Weekend”.
I tym razem Petkovowi nie towarzyszyła żona ani dzieci. Podczas lotu nie tylko zachowywał pogodny nastrój, ale nawet zamienił kilka słów z ciekawskimi pasażerami, którzy przyszli go poznać. Angielscy stewardowie byli zaskoczeni, w jaki sposób były premier znajdował się na pokładzie taniego samolotu.
Petkov przebywał w Londynie przez weekend, a następnie udał się do Brukseli w sprawach państwowych.