Dla każdego ogrodnika ważne jest sprawdzenie kiełkowania nasion przed rozpoczęciem nowego sezonu. Często zdarza się, że mamy w domu zapasy z poprzednich lat i nawet najwyższej jakości nasiona z certyfikatami nie gwarantują 100% efektu kiełkowania. Jednakże po dokładnej kontroli zapasów domowych jesteśmy w stanie posegregować stare nasiona po terminie przydatności do spożycia, a te, których data ważności jeszcze upłynęła, poddać małemu testowi.
Test może dość wiarygodnie określić, które nasiona nadają się do sadzenia, a które byłyby stratą czasu. W miarę upływu czasu kiełkowanie nasion maleje. Na kiełkowanie wpływają również nieprawidłowe warunki przechowywania. Sprawdźmy to razem.
Jak sprawdzić kiełkowanie nasion?
To całkiem proste i potrzebujemy tylko kilku rzeczy do przetestowania. Nasiona, ręczniki papierowe, rozpylacz wody i plastikowa torba. Te cztery rzeczy mogą określić które nasiona warto sadzić, a które nie.
Wybieramy 10 nasion jednego gatunku i kładziemy je na papierowym ręczniku. Połóż na nich drugi ręcznik papierowy, musi być wilgotny. Włożyliśmy te dwa ręczniki z nasionami do zamykanej plastikowej torby z otworami oznaczyć datą badania i odmianą nasion. Nigdy nie powinny pozostać suche.
Torbę stawiamy w ciepłym miejscu i po kilku dniach zaczynamy sprawdzać kiełkowanie. W zależności od odmiany nasion jest to możliwe trwać od kilku dni do kilku tygodni. Jeśli nasiona nie kiełkują lub kiełkują słabo, jest to wyraźny znak, że nasiona nie nadają się już do uprawy.
Użycie dziesięciu nasion ma prostą logikę, ponieważ jeśli dziewięć z dziesięciu nasion wykiełkuje, ich kiełkowanie wynosi 90%. Taki prosty test może wiarygodnie określić, które nasiona wykorzystać do sadzenia, a z którymi lepiej się pożegnać.