Kot jest dość spokojnym zwierzęciem. Ale czasami potrafi być trochę szorstki. Zwłaszcza jeśli jest to „koci obcy” w Twoim ogrodzie. Nie tylko uzna twoje „terytorium” za swoje. Zacznie w nim polować na ptaki, rozkopywać ziemię i wtedy nie będzie już tam rosła pszenica. Ponadto kocie odchody staną się częścią Twojej własności. Twój ogród będzie nie tylko brudniejszy, ale także duża ilość kocich odchodów może zawierać pasożyta Toxoplasma gondii, który może stanowić zagrożenie dla kobiet w ciąży, dzieci i osób z osłabionym układem odpornościowym. Co więc możesz zrobić, aby uniknąć niebezpieczeństwa?
Źródło: YouTube
Użyj cebuli
Wybierz ulubione miejsca intruza i policz znajdujące się na nich cebule. Ostry zapach tego aromatycznego warzywa to nie lada cios dla wrażliwego kociego nosa. Dlatego wystarczy, że kilka razy to zauważy i nie będziesz mieć jej już w ogrodzie.
Użyj młynka do kawy
Czy lubisz kawę po turecku? Na pewno nie wyrzucaj resztek fusów po kawie. Z jednej strony będzie tanim nawozem dla Twoich „współlokatorów”, ale z drugiej strony okaże się środkiem odstraszającym nieproszonych kocich gości. Zasada jest taka sama jak w przypadku cebuli. Wystarczy rozsypać fusy z kawy na grządkach, ścieżkach i grządkach, na których przebywa zwierzę i poczekać, aż aromatyczna broń zrobi swoje. Kot nie znosi zapachu kawy (w przeciwieństwie do ludzi) i kładzie łapki na jej ramionach.
Obierz cytrusy
Na dworze robi się coraz zimniej i zaczyna się sezon na cytrusy. Skorzystaj z tego i zachowaj wszystkie skórki z cytryn, mandarynek, pomarańczy czy grejpfrutów. Można je wysuszyć i wykorzystać jako drewno na opał (np. w domku), ale można też od razu w świeżym stanie wystawić je do ogrodu. Owoce cytrusowe mają charakterystyczny zapach, który dla kotów oznacza „łodygę”. Wystarczy, że sąsiedzi Micka lub Mourek wpadną na nich kilka razy, a znacznie ograniczą swoje wizyty.
Zasoby: