Prawdopodobnie nie od razu natkniesz się na brazylijskie drzewo winogronowe, czyli jaboticabu, w naszych regionach, ale jeśli naprawdę chcesz rozpocząć uprawę tego egzotycznego drzewa, przygotuj się na jego coroczną migrację. Choć toleruje niewielkie przymrozki, znacznie lepiej będzie ją uprawiać jako roślinę przenośną w dużej doniczce.
Jaboticaba, Jaboticaba (Plinia cauliflora)
Pochodzi z Ameryki Południowej, a konkretnie z subtropikalnych regionów południowo-wschodniej części Brazylii. Jest to wiecznie zielone drzewo lub krzew z rodziny mirtów, które w swojej ojczyźnie dorasta do 15 metrów wysokości. Jednak krótsze odmiany bardziej nadają się do uprawy w przenośnych pojemnikach. Rośnie bardzo powoli, w wieku 15 lat osiąga wysokość mniej więcej porzeczki, aż w wieku około 40 lat osiąga wielkość jabłoni. Zaczyna kwitnąć i owocować dopiero w wieku 8 lat. 10. Wtedy nie pomylisz jaboticaby z żadnym innym drzewem. Kwitnie bezpośrednio z pnia lub starszych gałęzi i zawiązuje kwiaty do sześciu razy w roku.
Jaboticaba preferuje glebę bardziej kwaśną, próchniczną i dużą ilość wilgoci. Dobrze znosi podlewanie, natomiast na przesuszenie reaguje zrzucaniem liści.
Kwiaty są kremowobiałe z charakterystycznymi pręcikami, u starszych okazów pokrywają prawie całe drzewo i gałęzie, z wyjątkiem końcowych, cieńszych przyrostów. W jednej chwili na drzewie można znaleźć kwiaty i dojrzałe owoce poprzedniego kwitnienia.
Smaczne i zdrowe owoce
Dojrzałe owoce mają okrągły lub owalny kształt i niebiesko-czarną barwę. Pod tą silnie aromatyczną i twardą skórką kryje się biały lub różowawy miąższ o galaretowatej konsystencji. Owoce są spożywane na świeżo, ale bardzo szybko psują się, dlatego nie są importowane do Europy. Można je także przerabiać na dżemy, kompoty, galaretki, cydry, soki czy likiery.
Owoce w smaku przypominają mandarynki lub winogrona, niektóre są słodko-kwaśne, inne są bardziej kwaśne i zawierają dużą ilość witaminy C, a także silnych przeciwutleniaczy oraz substancji przeciwzapalnych i przeciwnowotworowych, a także białka, węglowodanów, fosforu i żelazo.
Tekst: Simona Bauer