Evgeni Minchev: Moje vouchery z tymi cenami wygasły…

Evgeni Minchev po raz kolejny sprowokował gorącym komentarzem dla „Telegraphu” ze swoim typowym dla siebie poczuciem humoru.

Oto co napisano:

„Mały słowny solfeż ludności jest zabawny.

Kelnerzy (lub kelnerki) podają sałatkę, następnie grzyby, kurczaka z ryżem i deser, na koniec miłego lunchu. Zastanawiam się, co za infantylizm rozmawiać z kompetentnymi ludźmi, takimi jak dzieci z przedszkola „Minzuharche”. Na końcu tego wszystkiego pojawia się „kalkulator”, za pomocą którego można pokryć miesięczne stypendium utalentowanego dziecka. I po prostu znosiliśmy przemowę tego okropnego kelnera, albo sprzedawcy w centrum handlowym, albo jakiegoś barmana, który przeciera okulary od pomysłu zabawiania Cię do drugiego drinka, patrzy na telefon i prowadzi pogawędkę . Podaje koktajl, po czym podchodzi lada. Piękna, jak powiedziałaby ciocia Bosilka, mieszkająca w sąsiednim akademiku Whatman i moja była koleżanka.

A co z głośną muzyką rozbrzmiewającą w każdym lokalu gastronomicznym, gdzie nie słyszysz siebie, swojego partnera ani narzekającego personelu, patrzącego w pięciu różnych kierunkach, gdy dyktujesz im swoje życzenia? Chcesz przewodnika? Nie, nie chcę wody, kochanie, chcę wody. Nie chcę sałatki, chcę sałatkę. Ponieważ jestem 60-letnim dorosłym mężczyzną i nie chcę, żebyś traktował mnie jak swojego wnuka – chcesz teczkę Genche, chcesz herbatę…

A jednocześnie ceny są lekko spuchnięte, jakby podlewane nawozem. Sałatka na niektórych pustych polach kosztuje już 15 lewów, a zawartość nie kosztuje więcej niż trzy lewy. Za chleb zawsze doliczana jest dodatkowa opłata, co jest napadem w południe i w nocy.

I znowu – masz ochotę na drinka, jakbyśmy doszli do wodopoju, a nie, powiedzmy, na lunch. Przewodnik zapewne generuje całkiem spory zysk, bo ma też cenę, która wcale nie jest mała. A przede wszystkim lubię, gdy już wymienię 5 dań, ktoś mnie pyta: „Czy to wszystko, czego chce dżentelmen”? Tak, tylko to, spójrz uważnie – nie jestem wołem i rozkazuję raczej próbować, a nie opychać się. I wyglądają krzywo, jak inspektor z uczelni, który nagle znalazł się w kuchni, podczas gdy ty smarujesz patelnią karalucha.

Z drugiej strony przy ladzie – tutaj kelner jest skandalicznie uprzejmy – podano kwotę wystarczającą na zaliczkę na samochód. Sałatka, jak mówiłem, kosztuje 15-18 BGN, danie główne (wszystko przecenione) około 30 BGN, deser – od 7 do 9 BGN, woda, chleb i wino – kolejne 55 BGN – kalkulator i cud. Jak nie dawać napiwku chłopcu lub dziewczynce, która ci służyła…

Pisząc ten artykuł, kupiłem sweter i dlaczego nie życzyli mi „dobrego dnia”, mogę się tylko domyślać.

Ludzie, zatrzymajcie się i pomyślcie! Wyglądasz śmiesznie.”

Bułgaria nie jest już numerem 1! Oto nowy, najtańszy ośrodek narciarski

Z nowego badania przeprowadzonego przez brytyjskie biura podróży wynika, że ​​nowy kierunek wyprzedził Bułgarię w rankingu najtańszych kierunków na wakacje na nartach w Europie.

Wyprzedza bułgarskie kurorty Borowiec i Bansko, zajmując pierwsze miejsce w rocznej analizie stosunku ceny do jakości urlopów narciarskich.

W badaniu porównano ceny karnetów narciarskich, wypożyczenia sprzętu i szkoleń, a także ceny obiadów i napojów na stokach w 36 miastach europejskich.

Kaczy zemdlał w Święta Bożego Narodzenia: Spełniło się moje największe marzenie

Kaci Vaptsarovowi udało się spełnić jedno ze swoich marzeń na krótko przed świętami Bożego Narodzenia. Sam ogłosił to na swoim osobistym profilu na Facebooku.

„Jestem wdzięczny wszechświatowi za spełnienie mojego marzenia i nakręcenie prawdziwego filmu fabularnego!” Zacząłem się do tego przygotowywać 20 lat temu, kończąc reżyserię filmową.

Przygotowywałam się do tego projektu przez 3 lata jako scenarzystka i reżyserka, przeglądając tysiące opcji, ludzi, castingów, zmian, pomysłów, aż sfinalizowałam wersję, którą nakręciłam” – napisała gwiazda.

Jezioro zbiera „łzy góry”, leczy tysiące Bułgarów

W stawie w słynnej bułgarskiej jaskini czysta woda zbiera się z kropli wypływających ze stalaktytów, stalagmitów i stalagtonów.

Starożytne wierzenia wskazują, że woda w tej studni pochodzi ze „źródeł z Góry Łez”. Z tego powodu ludzie są przekonani, że ktokolwiek jej dotknie, dostanie to, czego chce.

Istnieją dziesiątki historii o cudownych uzdrowieniach w tym miejscu.

Tsantsarova ogłosiła poważne zmiany w bTV, pozostaje sama

WGospodarze bTV Zlatimir Yochev i Maria Tsantsarova ogłosili duże zmiany w porannym bloku medialnym. Okazuje się, że nastąpi w nim „obrót”.

Zmiany wejdą w życie od jutra, wprowadzone są ze względu na święta. Dwóch ulubieńców publiczności pojawi się osobno na małym ekranie.

Jutro Tsantsarova powita gości sama, a Yochev będzie na wakacjach. Następnie w poniedziałek i wtorek poranny blok poprowadzi już tylko Zlatimir, a Maria odpocznie.

Dobrze było zarządzać rotacyjnie, powiedziała Tsantsarova, ogłaszając zmiany.

Skandal wstrząsa BNT! Koshlukov powiedział BLITZowi całą prawdę o zwolnieniu kultowego prezentera

Profesor-historyk i były minister kultury w gabinecie Plamena Oresharskiego Petar Stoyanovich, który ma swój powściągliwy felieton w niedzielnej porannej audycji BNT, został wyrzucony z macierzystej telewizji. Potwierdził to BLITZ dyrektor generalny mediów Emil Koshlukov.

„Z powodu wulgarnego i wulgarnego języka, a także szeregu kar administracyjnych nałożonych przez organ regulacyjny. I to po tym, jak go o to zapytałem, ale on kontynuował” – powiedział Koszlukow reporterowi BLITZ.

Przypomnijmy, że niedawno dyrektor generalny BNT Emil Koszlukow ostrzegał, że rozstanie ze Stojanowiczem jest możliwe ze względu na napływające sygnały dotyczące używanego przez niego języka.

W sobotę Stojanovic miał swoją felieton w programie Georgi Ljubenova w BNT. W marcu CEM nałożył karę na BNT za słowa Stojanovica w jego kolumnie „Living Archives”. W programie „Ukarani” Stojanovic opowiadał o produkcji mięsa przed 1989 rokiem.

Stojanovic za pomocą mediów społecznościowych ogłosił swoje zerwanie z telewizją:

„Z wielkim i szczerym smutkiem informuję moją ukochaną publiczność z anteny BNT, że ze względów ideologicznych, pod przykrywką „ochrony przyzwoitości i dobrego tonu”, zostałem osobiście usunięty z ekranu przez dyrektora generalnego.

Jako historyk podzielam pogląd, że w dzisiejszych czasach dziwne jest obserwowanie praktyk z przeszłości, ale najwyraźniej są ludzie, którzy nożem potrafią robić tylko inne rzeczy niż krojenie chleba.

Pozostawiam narodowi i jego władcom zastanowienie się, jacy ludzie reprezentują go na wysokich piętrach, na przykład na dziesiątym?

A miłośnikom chińskiej mądrości proponuję usiąść nad rzeką – gdy zburzy się pierwszy pomnik, jego wody wkrótce poniosą i kolejne.

Nie zniechęcajcie się i do nowych spotkań”.

Anelia POPOVA, BLITZ

OCZEKUJ SZCZEGÓŁÓW W BLITZ!