10-letni corgi przez tydzień leżał obok ciała swojej zmarłej właścicielki. Kiedy policja dowiedziała się, co wydarzyło się w mieszkaniu, podjęła decyzję o umieszczeniu zwierzęcia w schronisku. Tam zaplanowali jego eutanazję.
10-letni William jest corgi. Całe życie spędził u jednego właściciela. Nagle starzec umarł, a pies wiernie przylgnął do jego ciała. Policja pojawiła się w domu dopiero tydzień później. Służby podjęły decyzję o zabraniu psa do schroniska.
10-letni William nie mógł przyzwyczaić się do panujących tam warunków. Stał się nieufny wobec ludzi i agresywny w stosunku do innych zwierząt. Schronisko zdecydowało, że zwierzę należy wkrótce uśpić. Na szczęście lokalni działacze na rzecz ochrony zwierząt usłyszeli jego smutną historię i postanowili podjąć działania. Grupa ratunkowa Anchors Up od lat zajmuje się resocjalizacją zwierząt starszych i postrzeganych jako agresywne.
Dzięki ciężkiej pracy wielu dobrych ludzi William zmienił swoje zachowanie i wkrótce został adoptowany. Dziś wiedzie szczęśliwe życie u nowego właściciela.
Redakcja Pasja w Tobie.
Powiązane artykuły:
Pies pilnuje portfela ojca, nie daje się dotknąć
Dlaczego łapy psa pachną popcornem? Lepiej zwróć na to uwagę