Według strony internetowej RTE gazeta El Mercurio i Uniwersytet Katolicki uznały Marię Elenę Areval za jedną ze 100 najważniejszych osób starszych w Chile za pomoc w przełamywaniu stereotypów dotyczących wieku. Niestety, to zjawisko staje się coraz bardziej oczywiste. Kobieta musi walczyć z chorobą powodującą stwardnienie i napięcie skóry, ale na razie nie zamierza rezygnować z zabawy.
Ma 81 lat, mieszka w Chile, porusza się o kulach i opiekuje się wnukiem oraz bliskimi najlepiej, jak potrafi. Wygląda jak zwykła starsza babcia. Ale nie Marii Eleny Arevalo. Ta kobieta zaskakuje świat swoją miłością do gier komputerowych. Jest prawdziwą gwiazdą internetu i jeden z najlepszych graczy „Free Fire” na świecie. Wszystko zaczęło się od poczucia głębokiej samotności po stracie męża.
Na co dzień kochająca babcia, w wolnym czasie gwiazda cyberświata
Zwykle można ją zobaczyć w fartuchu kuchennym, kręcącą się po jej małym domku. Od czasu do czasu, kiedy siada przed swoim profesjonalnym pokojem gier komputerowych, przemienia się w zwinną, skąpo odzianą w kimono i maskę, bezlitosną łowczynię, której celem jest pozbycie się wrogów. Była wówczas znana jako „Mami Nena”. Wspina się na kolejne poziomy w grze, coraz śmielej porusza się w internetowym świecie i z każdym dniem zdobywa nowych fanów. Wnuk wprowadził ją w świat gier.
„Wcześniej nawet nie wiedziałem, czym jest mysz. Później bardzo mi się to spodobało i bawiłem się z wnukiem, kiedy tylko mógł. Poczułam się wtedy lepiej, bo nie myślałam tak dużo o moim zmarłym mężu.”
– mówi Arevalo w rozmowie z rte.ie.
„To było piękne. Kiedy umrę, to wspomnienie będzie dla mnie najcenniejsze”
– powiedziała w wywiadzie
Kiedy w 2020 roku po 56 latach małżeństwa zmarł jej mąż, długo nie mogła poradzić sobie z samotnością i smutkiem. Dziś jest jedną z 300 osób, które osiągnęły najwyższy poziom w grze „Free Fire”. Często jest aktywna na portalach społecznościowych i mówi innym, jak lepiej radzić sobie w grze. Jej osiągnięcia zostały docenione. W zeszłym roku została zaproszona na wycieczkę do Meksyku. Pojawiła się tam jako ambasador gry. Była zaskoczona, że tak wiele dzieci chciało jej autograf. Była to jej pierwsza w życiu zagraniczna podróż. We wspomnianym wywiadzie dla rte.ie powiedziała, że to wspomnienie będzie dla niej najcenniejsze.
Redakcja Pasja w Tobie.
Powiązane artykuły:
Trafiła do szpitala z powodu kamienia nerkowego i obudziła się bez rąk i nóg. „Jestem szczęśliwy, że żyję”
Naukowiec cofnął swój zegar biologiczny o 10 lat. Zdradził, jak mu się to udało