Kochasz marchewki i nie możesz pozwolić, aby dom wyrósł z własnego ogrodu? Jeśli nie, to na pewno warto. Ale często zdarza się, że po siewie pojawia się tylko część zielonych pędów nowych roślin w momencie, gdy sadzonki powinny już pojawić się nad ziemią. Nic przyjemnego w tym, że czekałeś na rośliny i męczyłeś się z zasiewem jako takim. Dlatego w kolejnych wierszach przyjrzymy się nowej metodzie siewu marchwi, która obiecuje nieco większe zbiory. Nie jest to nic skomplikowanego i każdy może to zrobić.
Sztuczka z kawałkiem materiału
Będziesz potrzebował tylko kawałka materiału. Wystarczy owinąć w niego nasiona i umieścić je w wilgotnej glebie za pomocą szmatki. Może to być z łatwością doniczka, ewentualnie donica lub cokolwiek innego. W ciepłych miesiącach nasiona mogą bez problemu trafić do samego kwietnika. Pozostawia się je w tej glebie na około 10 dni. Krótko mówiąc, nie zauważysz ich lub po prostu podlejesz glebę, aby nie przeschła. W takim przypadku nie miałoby to praktycznie żadnego wpływu na nasiona. W tym czasie olejki eteryczne są dosłownie zamknięte w nasionach, a nasiona nie kiełkują.
Marchew: Zdjęcie autorstwa Pixabay
Dodaj skrobię do spęcznionych nasion
Kiedy po upływie wspomnianego czasu wyciągniemy nasiona, stwierdzamy, że są one dość solidnie spuchnięte. Wyglądają na prawie wyrośnięte. W tym momencie dodajemy więcej skrobi do nasion i dosłownie je panierujemy. Przestaną kleić się do palców i będą doskonale widoczne w momencie siewu, co oczywiście też jest idealne.
Siew jest standardem
Siew jest absolutnie standardowy. Marchewki pojawią się po około 3 do 5 dniach. W tym okresie zwykle nie jest nawadniany, aby nie utworzyła się skorupa, przez którą nasiona nie mogłyby przedostać się na powierzchnię.Kiedy rośliny są już większe, można je oczywiście podlać, aby gleba nie przeschła. Z pewnością można liczyć na to, że zbiory będą solidne.
Marchew: Zdjęcie dzięki uprzejmości Pixabay