Zioła aromatyczne ze względu na swój charakterystyczny zapach rzadko są celem ataków szkodników roślin. Niemniej jednak mogą nas zaskoczyć np. mszyce na mięty, mączliki na bazylii, komary na nasturcji czy muszki, małe czarne muszki wylatujące z doniczek. Podpowiemy Ci jak rozpoznać nieprzyjemne stworzenia i przede wszystkim jak się ich pozbyć. A skoro jemy zioła, powinniśmy zapomnieć o chemii i zwalczać szkodniki naturalnymi środkami.
Zwykłe zioła kuchenne i lecznicze, niezależnie od tego, czy uprawiamy je na zewnątrz w ogrodzie, czy w domowej doniczce na parapecie lub balkonie, zwykle dobrze rosną i są zdrowe. Jeśli odpowiednio o nie zadbamy, nie musimy obawiać się chorób roślin.
Dodatkowo, dzięki silnemu aromatowi, zioła nie są celem ataków szkodników. Ale i tak możemy zaskoczyć się np. miętą, prawdziwą bazylią, a nawet większymi lub małymi czarnymi muszkami lecącymi z doniczek.
Ze szkodnikami na ziołach powinniśmy walczyć i zwalczać je wyłącznie naturalnymi środkami, bo je jemy, a preparaty chemiczne nie są najodpowiedniejsze.
Smutek
Wykrycie ryjkowców nie jest wcale łatwe, gdyż należą one do szkodników glebowych. Kiedy zaczynają latać wokół ziół doniczkowych, zauważamy maleńkie szaro-czarne muchy, trochę przypominające komary. Same muchy nie są groźne, dużym zagrożeniem są ich larwy (każda dorosła mucha może złożyć w podłożu do 200 jaj), które chowają się w podłożu i wysysają oraz gryzą korzenie roślin. Larwy są bardzo małe i niewidoczne gołym okiem.
W przypadku nadmiaru tykwy gorzkiej zioło więdnie, żółknie, nawet jeśli jest regularnie podlewane i odżywiane, i ostatecznie obumiera, jeśli problem nie zostanie rozwiązany. W przypadku podejrzeń możemy spróbować wykryć je za pomocą testu ziemniaczanego: włóż pokrojony ziemniak do gleby, zawarta w nim skrobia przyciągnie larwy ryjkowców, z których pierwszy pojawi się na ziemniaku w ciągu 48 godzin.
Wskazówki, jak pokonać smutne kobiety
-
Pierwszą pomocą w odkryciu smutnych roślin jest ograniczenie podlewania do minimum. Choć najprawdopodobniej się ich nie pozbędziemy, to jednak pogorszymy warunki rozwoju higrofilnych jaj i larw.
-
Podstawą zabezpieczenia jest zastosowanie żółtych pułapek klejowych, które można dokupić. Muchy zwabione żółtym kolorem przylgną i nie będą mogły już składać jaj.
-
Posyp podłoże w doniczce trzycentymetrową warstwą drobnych kamieni, żwiru lub keramzytu. Powinno to zniechęcić biedronki do składania jaj, a dodatkowo pogorszyć warunki życia larw.
-
Na pierwsze pojawienie się gorzkich tykwy możemy też spróbować starego triku z cynamonem: łyżeczkę mielonego cynamonu rozmieszać w litrze wody, odstawić na około godzinę, a następnie podlać.
-
Czosnek działa na mrówki: obrane goździki pokroić i zakopać w podłożu. Na zwykłą doniczkę wystarczą jeden lub dwa goździki.
Mszyca
pasożytnicze półskrzydłe owady występują w różnych rozmiarach i kolorach, możemy rozpoznać około stu gatunków mszyc, których wspólną cechą jest nieustanne rozmnażanie. Są widoczne gołym okiem i zwykle siedzą pod liśćmi świeżych pędów i wysysają tam sok z roślin. W rezultacie liście zwijają się i zaczynają sklejać, rośliny opóźniają się w rozwoju i stają się słabe. Należy zatem jak najszybciej zareagować i pozbyć się mszyc, gdyż nie tylko wysysają one rośliny, ale przenoszą na nie wiele chorób, najczęściej grzybiczych i wirusowych. Na mszyce wpływa ciepło i suchość.
Wskazówki dotyczące walki z mszycami
-
Jeśli mszyc jest mało, możemy spróbować się ich pozbyć często biorąc prysznic.
-
W przypadku silnego występowania mszyc pomocne będzie wielokrotne leczenie naturalnymi sprayami ziołowymi, najskuteczniejsze są pokrzywa, rabarbar, piołun lub cebula.
-
Pokrzywa jest skutecznym pomocnikiem w walce z mszycami, zawiera kwas krzemowy, który pomaga pokonać te owady. Około 500 g świeżo zebranych pokrzyw lub 100 g suszonych pokrzyw zalać 5 litrami zimnej wody, przykryć i pozostawić do maceracji na co najmniej 24 godziny. Odpływ. Jednorazowo spryskać porażoną roślinę świeżym, nierozcieńczonym roztworem, w razie potrzeby powtórzyć po dwóch tygodniach.
-
Ekstrakt dezynfekuje i wzmacnia roślinę. Skórki zalać wrzątkiem tak, aby były całkowicie zanurzone, przykryć i odstawić na co najmniej 3 dni. Następnie odcedzić, wlać roztwór do opryskiwacza i dokładnie spryskać porażone rośliny. Procedurę powtarzamy po kilku (najczęściej trzech) dniach.
-
W walce z mszycami możemy odnieść sukces także za pomocą oprysków tytoniowych. Do 3 l wody dodać 150 g tytoniu, przykryć, doprowadzić do wrzenia, gotować około godziny, wyjąć i pozostawić pod przykryciem do ostygnięcia. Ostudzony spray przecedzić przez gęste sito i wlać do opryskiwacza. Aplikujemy co cztery dni.
Mączliki
Mączliki to skrzydlate owady wielkości około 2 milimetrów, spokrewnione z mszycami. Rozmnażają się jaja znajdujące się na spodniej stronie liści. Mszyce uszkadzają liście wysysając je od dołu, żywią się głównie sokami roślinnymi, początkowo na górnej stronie liści widoczne są jedynie małe żółte plamki, liście żółkną i zwijają się. Zaatakowane zioła są zabarwione lepką wydzieliną. Kiedy dotkniemy rośliny, mączliki natychmiast odlatują. Mączliki, podobnie jak mszyce, są nosicielami wirusowych i grzybiczych chorób roślin. Suchość i ciepło sprzyjają ich rozwojowi.
Wskazówki, jak pozbyć się mączlików
-
W przypadku, gdy zioła zostały już zaatakowane, do ich złapania wykorzystamy żółtą pułapkę na szkodniki, podobnie jak to zrobiliśmy w przypadku rozchodników.
-
Możemy też spróbować umyć liście, szczególnie ich spód, roztworem składającym się z 500 ml wody destylowanej lub zimnej przegotowanej, 50 ml octu jabłkowego i 40 ml oleju.
-
Sprawdzony spray czosnkowo-tytoniowy. Około 200 g tytoniu i 300 g posiekanego czosnku zagotować w litrze wody, odstawić pod przykryciem na 24 godziny. Odcedzić, rozcieńczyć w stosunku 1:10 wodą destylowaną lub zimną przegotowaną wodą. Wymieszać, wlać do opryskiwacza i spryskać bezpośrednio mączliki.
-
Sos z pokrzywy pomaga wypędzić mączliki. Dwie duże garście świeżo zebranych pokrzyw zalać 4 litrami zimnej wody, przykryć i pozostawić na kilka dni do maceracji. Następnie podlewamy zainfekowaną roślinę płynem. Mączliki powinny opuścić ziele w ciągu trzech dni, należy jednak uważać, aby nie przenieść się na sąsiednie rośliny.
Squatersi
najczęściej czarne lub z żółtym paskiem na każdym dachu, są to niezwykle żarłoczne skaczące robale (należą do robali migdałowatych, a rodzaj Phyllotreta obejmuje dużą liczbę gatunków). Uwielbiają ciepło i suchość, w temperaturach poniżej 10°C przestają być aktywne. Wygryzają małe owalne dziurki lub dziurki w liściach ziół, zwykle o średnicy do 1,5 mm, a w przypadku silnego przerostu całkowicie zniszczą młode rośliny. Z ziół, lokatorzy lubią lub , ale szczególnie lubią koškálós.
Wskazówki, jak pozbyć się lokatorów
-
Odstraszają lokatorów. Liście podrzeć na kawałki, włożyć do garnka, zalać wodą tak, aby znajdowały się około 2 cm pod powierzchnią. Przykryj i pozostaw do maceracji przez dwie do trzech minut. Następnie podgrzewać powoli – nie gotować, wyjąć i ostudzić. Przed użyciem rozcieńczyć wodą w stosunku 1:8 i wodą. Squatersi nienawidzą zapachu rabarbaru.
-
Squatersi pachną pokrzywą, pokrzywą i piołunem. Rozcieńczamy go wodą w stosunku 1:20, wlewamy do opryskiwacza i spryskujemy zioła. Po opryskaniu rośliny szkodniki odejdą lub umrą.
-
Te skaczące robale nie lubią wilgoci, a jeśli mamy ściółkę pod roślinami, utrudniamy im życie, ponieważ nie potrafią się dobrze odbijać.